Trener nadal pracuje i ogląda kadrowiczki

– Planuję tylko to, o czym będę mógł powiedzieć, że na pewno stanie się w trakcie najbliższych dni. Wie pan, sezon co prawda już jakiś czas temu się skończył, ale to na pierwszym trenerze spoczywa organizacyjny obowiązek. No a ja uważam, że w sporcie na wysokim poziomie dobra organizacja pracy jest podstawą. Zresztą, z natury nie lubię bałaganiarstwa – dodaje szkoleniowiec.

Czas letnich przygotowań małopolskiego zespołu jest już zaplanowany w 80 procentach. 28 lipca drużyna zjedzie się do Muszyny na spotkanie organizacyjne, a dzień później na tydzień wyjedzie do ośrodka „Malinowy-Zdrój”.

Na tę chwilę wiadomo, że od początku treningów Serwiński na pewno będzie mieć do dyspozycji dziewięć z 12 zawodniczek. Trzy pozostałe: Natalia Kurnikowska, Gabriela Jasińska i Danica Radenković przebywają na zgrupowaniach swoich reprezentacji.

Zresztą, w minioną sobotę szkoleniowiec muszynianek był w Płocku, gdzie polska kadra w ramach Ligi Europejskiej przegrała 0:3 z Niemkami.

– _Cała nasza drużyna zagrała słabo, no ale to się zdarza. W tych rozgrywkach występują przecież młode dziewczyny, które się uczą, a dopiero kiedyś mają być przyszłością siatkówki. Takie ogranie zaprocentuje _– zapewnia.

Dodajmy, że dzień później Polki udanie zrewanżowały się Niemkom i wygrały 3:1. W obu spotkaniach od początku zagrała Kurnikowska (przyjmująca), a Jasińska wchodziła jako rezerwowa rozgrywająca.

To czy młode polskie zawodniczki już w lipcu rozpoczną przygotowania z „Mineralnymi” zależy od tego, czy zostaną przez selekcjonera Piotra Makowskiego powołane na Grand Prix 2014.

– _A na tę chwilę dziewczyny planów opiekuna kadry nie znają. I __ja też nie znam _– wyjaśnia Serwiński.

Podobnie jest z Radenković, która pracuje na zgrupowaniu serbskiej reprezentacji.