Trener odsunie sentymenty

- Olimpia to moje dziecko - przyznaje Jacek Ruchała. - Pracowałem w niej przez dwa lata, wyprowadzając zespół seniorów z klasy A do piątej ligi. Pewnie byłbym w Pisarzowej do dzisiaj, ale otrzymałem propozycję z Dunajca, której - jako rdzenny sądeczanin - nie mogłem odmówić.
Piotr Pajda, Bartłomiej Szabla i Kamil Lasek - to piłkarze pierwsze swe zawodnicze kroki stawiający na stadionie przy ul. Kościuszki, obecnie broniący barw Olimpii. Ostatni z wymienionych dołączył do ekipy z Pisarzowej jesienią ub.r., po wyleczeniu kontuzji, uniemożliwiającej mu kontynuowanie kariery w ŁKS Łódź. Jeśli do tego tercetu graczy dodamy wywodzącego się z Sandecji Dariusza Pustułkę, będziemy mieli pełny obraz sądeckiej kolonii w Pisarzowej.
- Pilnie śledzę wyniki Olimpii, pozostając jej wiernym kibicem - zapewnia Ruchała. - Naprawdę bardzo mile wspominam pisarzowskich działaczy i czas spędzony w ich klubie. W sobotę sentymenty trzeba będzie jednak odsunąć na bok. Moim pracodawcą jest Dunajec i wszystkie moje obecne działania podporządkowane są postawionemu przed drużyną celowi. Jest nim powrót do czwartej ligi.
W konfrontacji z Olimpią sądecki szkoleniowiec będzie miał o tyle utrudnione zadanie, że z grona piłkarzy mających zazwyczaj pewnie miejsce w wyjściowej jedenastce, ubył mu tercet doświadczonych graczy. Z uwagi na nadmiar żółtych kartek nie mogą wystąpić kapitan zespołu i ostoja defensywy Paweł Czernecki, uniwersalny pomocnik Grzegorz Kamiński oraz rosły napastnik Sebastian Borkowski.
- Zastąpią ich Tomek Łabędź, Janek Bogdański oraz Marcin Sochacki - ujawnia trener Dunajca. - Olimpia ma ostatnio dobrą passę - wygrała dwa kolejne spotkania, prezentując przy tym całkiem przyzwoity futbol. Nas interesują jednak wyłącznie trzy punkty.
Mecz Dunajca z Olimpią Pisarzowa rozpocznie się w sobotę o godz. 17.
(DW)