Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Sandecji: z Widzewem u siebie trzeba już zapunktować

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Sandecja.pl
W środę piłkarze Sandecji Nowy Sącz po raz pierwszy od czerwca br. zagrali o ligowe punkty w Fortuna 1 Lidze na swoim stadionie przy Kilińskiego. Powrót nie był jednak szczęśliwy dla „Dumy Krainy Lachów” bowiem Skra Częstochowa wywiozła z Nowego Sącza trzy „oczka” triumfując 1:0.

Beniaminek z województwa łódzkiego, mimo że nowicjusz, zagrał z pomysłem i odniósł czwarte zwycięstwo z rzędu, co z pewnością nie jest dziełem przypadku.

- W tym meczu liczyliśmy na przynajmniej jeden punkt. Zdawaliśmy sobie sprawę, że gramy z dobrym zespołem, który podobnie jak my, w ostatnich pięciu spotkaniach wywalczył dziesięć punktów – powiedział szkoleniowiec sądeczan.

- Wiedzieliśmy zatem, że będzie to trudny mecz, szkoda, bo ta inauguracja w naszym wykonaniu punktowo nie przyniosła rezultatu. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że mogliśmy zagrać na nowej płycie, nasz nowy obiekt jest w budowie, mieliśmy dużo pracy, żeby móc zagrać u nas na stadionie, z tego jestem zadowolony. Jeszcze raz dziękuję nie tylko pracownikom klubowym, ale włodarzom, bo tu największa była praca w tym, żeby można było zagrać – zauważył Dudek.

Mimo porażki opiekun nowosądeckiego pierwszoligowca skierował też kilka ciepłych słów do swoich podopiecznych.

- Dziękuję chłopakom za walkę, determinację do końca spotkania. Skra to zespół, który jest bardzo dobrze zorganizowany, oni praktycznie nie tracą goli, to trzeci zespół w naszej lidze, jeśli chodzi o ilość straconych bramek. Nawet w przerwie powiedziałem chłopakom, że to będzie mecz do pierwszej bramki. Nie ustrzegliśmy się błędu, bo Tomek Boczek miał piłkę na głowie, można ją było wybić, uderzyć do przodu, niestety zrobiliśmy błąd, w konsekwencji był rzut karny i Skra zwyciężyła. Wydawało się, że na początku, jak zaczęliśmy grać przez te piętnaście, dwadzieścia minut, że będzie dobrze.
Dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, mieliśmy sporo sytuacji bramkowych, nie potrafiliśmy jednak tego wykończyć i tego nam zabrakło. Musimy nad tym popracować i zrobić wszystko, aby w poniedziałkowym meczu z Widzewem na naszym stadionie już zapunktować – podsumował szkoleniowiec Sandecji.

Potyczkę z Widzewem Łódź zaplanowano na najbliższy poniedziałek o godz. 18. Łodzianie są obecnie wiceliderem pierwszoligowej tabeli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trener Sandecji: z Widzewem u siebie trzeba już zapunktować - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski