Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Smuda chciałby łyknąć europejskiej piłki

Piotr Tymczak
- Walczymy o trzecie miejsce - mówi trener Wisły Kraków Franciszek Smuda przed dzisiejszym meczem z Ruchem w Chorzowie (godz. 18).

Wiślacy mają obecnie do trzeciego Ruchu trzy punkty straty. Aby myśleć o wyprzedzeniu "Niebieskich", muszą wygrać w Chorzowie. Nie będzie to łatwe, bo "Biała Gwiazda" w tym roku nie pokonała Ruchu. W Chorzowie padł remis 1:1, a w Krakowie było 0:1.

- Teraz nie możemy przegrać. Jeżeli tak się stanie, to nadzieje pójdą z dymem - przyznaje trener Smuda. Zdaje sobie sprawę, że miejsce na podium oznacza przepustkę do europejskich pucharów.

Problem jednak w tym, że Wisła, podobnie jak i Ruch, nie otrzymała licencji na grę w europejskich pucharach.

- Na pewno nie jest to sytuacja motywująca dla zespołu. Wiemy, że trzeba klub ratować, a to można robić dobrą pracą, grą i wynikami. Co nam da załamywanie się tym, że nie dostaliśmy licencji na puchary? Musimy mieć wiarę w to, że decyzja w tej sprawie się zmieni. Dobrze, że mamy licencję na ekstraklasę - mówi trener Smuda.

Wisła na pewno odwoła się od decyzji Komisji Licencyjnej PZPN i liczy na to, że zgodę na puchary jednak dostanie.

- Pojeździłbym na mecze z Ajaksem, Anderlechtem i trochę łyknął europejskiej piłki. To fajna przygoda. Kiedyś w pucharach miałem przyjemność gry co roku. Teraz też na to liczyłem. Mamy jeszcze szanse i nie można składać broni - podkreśla szkoleniowiec wiślaków.

Liczył na to, że w meczu w Chorzowie zagra już kapitan Wisły i podpora obrony Arkadiusz Głowacki, który wracał do formy po kontuzji. Okazało się jednak, że nadal boli go kolano i może już nie wystąpić do końca tego sezonu.

Szkoleniowiec "Białej Gwiazdy" nadal nie może też skorzystać z drugiego stopera, narzekającego na uraz Gordana Bunozy. Od zimy po problemach kardiologicznych wyłączony jest z gry Marko Jovanović. - Ostateczna decyzja, czy Marko da radę zagrać jeszcze w tym sezonie, powinna być podjęta we wtorek, czyli już po meczu w Chorzowie- mówi trener Smuda.

W poprzednim spotkaniu z Legią Warszawa (0:5) postawił na duet stoperów Michał Czekaj - Michał Nalepa i skończyło się to źle. Tym razem nie zamierza powtórzyć tego ustawienia. Do środka obrony przesunie doświadczonego Dariusza Dudkę, który jest bocznym obrońcą, ale z konieczności musi pełnić rolę stopera.

Przypuszczalny skład Wisły Kraków: Miśkiewicz - Burliga, Czekaj, Dudka, Piotr Brożek - Stjepanović, Chrapek - Sarki, Stilić, Guerrier - Paweł Brożek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski