Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Stawowy: Odejdę z Cracovii w czerwcu, o ile dane mi będzie dokończyć ten sezon

Jacek Żukowski
Ekstraklasa piłkarska. Cracovia zagra jutro o godz. 13 w Bielsku-Białej z Podbeskidziem, ale w tej chwili na plan pierwszy w klubie wysuwa się inna sprawa.

- Na pewno odejdę z Cracovii w czerwcu, jeśli dane mi będzie jeszcze dokończyć ten sezon - mówi szkoleniowiec "Pasów" Wojciech Stawowy. - Mam swój honor, nie będę nikogo błagał o to, by dalej trwać na swoim stanowisku, skoro według niektórych tyle złego zrobiłem dla Cracovii i moja praca nie zadowala kierownictwa klubu. Nie pozwolę wylewać na siebie kubła pomyj.

Po tym, co ostatnio usłyszałem na swój temat, powinienem rzucić pracą z dnia na dzień, ale nie chcę zostawiać w takim momencie drużyny, piłkarze nie są niczemu winni. W czerwcu, gdy upłynie mój kontrakt z klubem, sytuacja będzie inna.

Stawowy odnosi się do wywiadu, jakiego po wygranym meczu z Jagiellonią Białystok udzielił prezes Cracovii Janusz Filipiak, m.in. naszej gazecie. Szef klubu zarzucił szkoleniowcowi m.in. niechęć do transferów, niedawanie szansy młodym zawodnikom. Dał też do zrozumienia, że nie jest zadowolony ani z gry, ani z wyników zespołu.

- Zarząd nie postawił mi przed sezonem jako celu awansu do pierwszej "ósemki" - mówi Wojciech Stawowy. - Sami sobie, ze sztabem trenerskim i zawodnikami, postawiliśmy takie zadanie. Czy mam jakieś plany dotyczące kolejnego sezonu? Nie mam żadnych ofert, nie jest tak, że mówię pewne rzeczy, bo wiem, gdzie będę w czerwcu. Byłem zwalniany w I lidze, wtedy, gdy zrobiliśmy awans, także w ekstraklasie, każdy mecz toczy się o moją głowę. To się już robi niesmaczne. Podjąłem więc decyzję o odejściu i to jest pewne jak to, że zejdę z tego świata.

Stawowy zarzeka się, że konfliktowa sytuacja na linii prezes - trener nie ma wpływu na piłkarzy. Czy tak jest rzeczywiście, będziemy mogli przekonać się w niedzielę. Krakowianie zagrają na boisku przedostatniej drużyny w tabeli, gdzie mocniejsze od niej teamy - Legia, Wisła czy Lech - nie potrafiły zwyciężyć.

Nikt nie pauzuje za kartki. Poza grupą piłkarzy od pewnego czasu niezdolnych do gry (Dawid Nowak, Saidi Ntibazonkiza, Marcin Budziński), pozostali są do dyspozycji szkoleniowca.

Podobnie jak w meczu z Jagiellonią, od początku powinien zagrać Grek Giannis Papadopoulos. Wtedy jego występ był w dużej mierze efektem niedyspozycji Vladimira Boljevicia, teraz powinien wybiec na murawę, bo zagrał dobrze.
Zawodnicy mogą być pewni, że ich współpraca z trenerem kończy się nieodwołalnie. - Odejdę z Cracovii i już do niej nie wrócę, gdy będzie taki układ jak teraz - podkreślił Stawowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski