Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener szczypiornistów SPR PWSZ Tarnów RYSZARD TABOR zanotował dobre wejście do zespołu

Rozmawiał Roman Kieroński
Ryszard Tabor  poprzednio prowadził BKS Bochnia
Ryszard Tabor poprzednio prowadził BKS Bochnia Fot. Tomasz Schenk
- Początek rewanżowej rundy rozgrywek I ligi jest dla was udany. Prowadzony przez Pana zespół zdobył trzy punkty .

- Powinien być jeszcze lepszy. W meczu z rezerwami Vive w Kielcach prowadziliśmy już różnicą 10 bramek, by ostatecznie zremisować. Doświadczeni zawodnicy muszą pamiętać, że mecz trwa 60 minut. Za stracony, a nie zdobyty punkt mogą mieć pretensje wyłącznie do siebie.

- Kielecka nauczka nie poszła jednak w las. W zwycięskim meczu z ASPR Zawadzkie takiego błędu już nie popełnili.

- Nie do końca. Po wysokim prowadzeniu, w końcówce pierwszej połowy znów mieliśmy moment dekoncentracji. Rywale zdobyli kilka bramek i złapali wiatr w plecy. Na szczęście po zmianie stron wyciągnęliśmy właściwe wnioski i odnieśliśmy pewne, wysokie zwycięstwo - 35:22.

- W porównaniu z poprzednimi spotkaniami widać chyba wyraźną poprawę gry w obronie?

- Straciliśmy 22 bramki, najmniej w dotychczasowych spotkaniach. Zawodnicy zagrali wreszcie bardziej agresywnie. Zrozumieli, że defensywa to nie tylko skuteczny blok. Zaczęli wcześniej reagować na zachowanie rywali, przewidywać ich akcje.

- Czy to oznacza, że po zaledwie miesiącu pracy znalazł Pan z zawodnikami wspólny język?

- Wydaje mi się, że tak. Coraz lepiej poznajemy się, sądzę, że zaakceptowali mój pomysł na grę i chyba wszystko idzie w dobrym kierunku. Potwierdził to ostatni mecz. Na ocenę naszej gry przyjdzie czas po ostatnim spotkaniu.

- Po dwóch meczach oddaliliście się zdecydowanie od strefy spadkowej. Różnice punktowe w górnej połowie są niewielkie. Zapowiadacie marsz w górę tabeli?

- Bardzo tego chcemy. Przejmując zespół twierdziłem, że zawodnicy mają ogromny potencjał. Stać ich na zdecydowanie lepszą grę i miejsce w czołówce. Problemem są, niestety, kontuzje podstawowych zawodników. Do mającego uraz najlepszego strzelca Łukasza Szatki dołączył kolejny, podstawowy zawodnik Krzysztof Mogielnicki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski