"Jaskółki" bliżej żużlowego półfinału play off
Przed niedzielnym spotkaniem z ZKŻ tarnowianie trenowali na torze w Ostrowie Wlkp. pod okiem trenera Mariana Wardzały, jednak podczas meczu w Zielonej Górze szkoleniowca Unii próżno było szukać na stadionie. - Rzeczywiście, przebywałem wtedy w swoim domu i słuchałem transmisji radiowej z zawodów, niesamowicie się przy tym denerwując - przyznał Wardzała.
Szkoleniowiec "Jaskółek" zapytany o powód swojej absencji, odpowiedział krótko: - Po powrocie z Leszna i Ostrowa Wlkp., gdzie byłem w czwartek i piątek (w Lesznie rozgrywany był finał eliminacji krajowych do IMEJ - przyp. red.), kierownik sekcji Bogusław Kasiński poinformował mnie, że mogę sobie odpocząć po tej eskapadzie i nie muszę jechać z drużyną na mecz do Zielonej Góry. Nie znam jednak przyczyn tej decyzji.
O powody zaistniałej sytuacji zapytaliśmy prezesa ŻSSA Unia Tarnów Szczepana Bukowskiego.- Istotnie, trenera nie było na meczu w Zielonej Górze, wynikało to jednak tylko i wyłącznie z powodów organizacyjnych. Nie było bowiem sensu "gonić" przez pół Polski dodatkowego samochodu dla jednej osoby. Poza tym trener Wardzała wrócił do Tarnowa po dwóch dniach pobytu w Lesznie i Ostrowie i należał mu się odpoczynek. W Zielonej Górze zespół w zastępstwie Mariana Wardzały z dobrym skutkiem poprowadził Robert Kużdżał, który już od początku sezonu wspólnie z trenerem kieruje drużyną. Proszę nie doszukiwać się w tym żadnej sensacji. Trener Wardzała nadal pracuje w naszym klubie i nikt nie zamierza go zwalniać. (PIET)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?