Trener wierzy w Smółkę

PIŁKA NOŻNA. Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Sandecja Nowy Sącz (1-0)

Zespół ten nieprzypadkowo zajmuje miejsce w czołówce tabeli, mimo to nie przestraszyliśmy się rywali. Nastawiłem zespół na aktywną i agresywną grę od początku spotkania. Dzięki takiej postawie często udawało się nam przechwytywać piłkę w strefie środkowej boiska i groźnie atakować. W pierwszej połowie nie udało się nam wprawdzie zdobyć gola, ale zawodnicy bardzo dobrze realizowali plan taktyczny. Po przerwie gdy graliśmy z przewagą jednego zawodnika było jeszcze lepiej, kilkakrotnie byliśmy bardzo bliscy zdobycia gola, należy jednak podkreślić, że znakomicie dysponowany był bramkarz Sandecji, który momentami bronił jak w transie. W końcu jednak dopięliśmy swego i w przedłużonym czasie gry Jan Cios, zachowując sporo zimnej krwi pod bramką rywali, skierował piłkę do siatki. W tygodniu poprzedzającym mecz z Sandecją popracowaliśmy delikatnie nad siłą, trenując na siłowni. Ponadto dokonałem w składzie kilku zmian, które wyszły drużynie na dobre. Jedną z nich było wprowadzenie do gry w drugiej połowie napastnika Pawła Smółki, który po raz pierwszy w tym sezonie otrzymał szansę gry i mimo, że grał tylko pół godziny spisał się zupełnie dobrze. Wierzę, że w kolejnych meczach zagra jeszcze lepiej i zacznie strzelać bramki. Przygotowując się do meczu z Sandecją sporo uwagi poświęciliśmy także grze w defensywie, dokładnemu kryciu rywali przy stałych fragmentach gry i te elementy nasi zawodnicy w czasie meczu wykonywali bezbłędnie. Wywalczenie trzech punktów przyszło nam naprawdę bardzo ciężko, zwycięstwo z Sandecją powinno być jednak dla zawodników dobrym bodźcem przed kolejnymi bardzo trudnymi spotkaniami, w których nadal musimy szukać punktów, by opuścić dolne rejony tabeli.

(PIET)

[email protected]