Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trenerowi zależy

Justyna Krupa
Domika Miłoszewska przyszła do Wisły Can-Pack z Basketu Gdynia
Domika Miłoszewska przyszła do Wisły Can-Pack z Basketu Gdynia fot. Anna Kaczmarz
- Już na starcie nowego sezonu BLK doszło do niespodzianki - podkreśla Dominika Miłoszewska, nowa skrzydłowa Wisły Can-Pack Kraków. Wiślaczki swój pierwszy mecz rozegrają w niedzielę na wyjeździe

- Przed wami pierwsze starcie nowego sezonu BLK, zmierzycie się z MKK Siedlce. Czujecie, że przez ten miesiąc przygotowań udało się zgrać tę zupełnie odmienioną drużynę?
- Tak, sądzę, że jesteśmy odpowiednio przygotowane do nowego sezonu. Nie możemy się już doczekać pierwszego meczu. Na początku te pierwsze dni były ciężkie, bo naprawdę mocno trenowałyśmy. Wszystkie miałyśmy „zajechane” nogi. Ale teraz już nabrałyśmy trochę świeżości, widzimy sporą różnicę w naszej grze. Myślę, że wszystko powinno pójść dobrze.

- Rzeczywiście trener Krzysztof Szewczyk słynie z tego, że w okresie przygotowawczym potrafi zawodniczkom mocno „dać w kość”. Jak wrażenia z dotychczasowej współpracy z tym szkoleniowcem?

- Na pewno trener bardzo dużo od nas wymaga i bardzo mocno stawia na grę obronną. Pewnie kibice zauważyli podczas meczów przedsezonowych, że często potrafi się zdenerwować, ale to tylko dlatego, że bardzo mu zależy, byśmy wygrywały. Zespół jest całkowicie przebudowany, musimy się możliwie szybko zgrać. I trenerowi bardzo zależy na tym, by każda z nas już teraz robiła pewne rzeczy perfekcyjnie.

- Trafiła Pani do Wisły Can-Pack z Basketu Gdynia. Czuje Pani, że jest to duży przeskok? Klub z Wybrzeża w poprzednich latach walczył jednak o inne cele, niż Wisła. Najbliższy sezon będzie największym, jak dotąd, wyzwaniem w Pani karierze?

- Jeśli chodzi o poziom organizacyjny klubów, to znaczącej różnicy nie widzę. Oba kluby są profesjonalne i grają na wysokim poziomie. Wiadomo, że ekipa z Gdyni przez ostatnie kilka sezonów prezentowała się troszkę słabiej, ale teraz stara się wrócić na szczyt. Natomiast przyszłam do klubu, który rok w rok rywalizuje w Eurolidze i o mistrzostwo Polski. Poza tym, sama zmiana trenera i współpraca z nowym szkoleniowcem jest dla mnie sporym wyzwaniem. Przed sezonem było trochę stresu, ale w tym momencie już nie.

- Jakie są największe Pani atuty, jako silnej skrzydłowej?
- Myślę, że rzut z półdystansu oraz dystansu, a także gra na szybkości, minięcie rywala. Koszykówka idzie tak do przodu, że większość zawodniczek podkoszowych dysponuje już takimi atutami.

- W przedsezonowych sparingach musiałyście sobie radzić bez klasycznego centra. Przylot Cheyenne Parker rozwiązał te problemy?

- Na pewno fakt, że Cheyenne już do nas dołączyła, bardzo nam pomoże. Amerykanka jest bardzo silną, mocną zawodniczką i już na treningach widać tę różnicę. Jeśli chodzi o moją współpracę z innymi wysokimi zawodniczkami - Giedre Labuckiene i Sonją Greinacher, to dzięki sparingom jest coraz lepiej. Sonja jest bardzo szczupłą, ale wbrew pozorom silną zawodniczką. Może zaskoczyć wiele podkoszowych.

- Ten sezon BLK zapowiada się wyjątkowo ciekawie. Kogo Pani typuje na głównych kandydatów do walki o medale?

- Na papierze wydawało mi się, że CCC Polkowice wygląda najlepiej. A tymczasem na inaugurację sezonu wydarzyła się niespodzianka - polkowiczanki przegrały z AZS Lublin, teoretycznie słabszym kadrowo. Na pewno broniąca tytułu mistrzowskiego Ślęza Wrocław będzie ważnym kandydatem do medali. Jeśli chodzi o resztę, to jest wiele zespołów, które mają w miarę równy potencjał. W ekipie Basketu Gdynia mają teraz bardzo dobrego trenera Gundarsa Vetrę. Uważam, że również bardzo dobrze wyglądają zakontraktowane na ten sezon zawodniczki zagraniczne, szczególnie podkoszowe. Gdynianki mogą namieszać.

SIEDLCE NA POCZĄTEK
WISŁA CAN-PACK
rozpocznie nowy sezon spotkaniem wyjazdowym z MKK Siedlce. Krakowianki zmierzą się z ekipą Teodora Mołłowa w niedzielę 24 września o godz. 17. Dla zdecydowanej większości zawodniczek „Białej Gwiazdy” będzie to debiut w barwach krakowskiego klubu, a dla Krzysztofa Szewczyka - pierwszy mecz o punkty w roli szkoleniowca wicemistrzyń Polski.

Zespół Wisły jest już w komplecie, po przylocie ze Stanów Zjednoczonych środkowej Cheyenne Parker i powrocie po kontuzji Macedonki Jeleny Antić. Pierwszy mecz u siebie krakowianki rozegrają tydzień później z Widzewem.

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24 - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski