Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trenerska cierpliwość

zab
Piłkarze Pasjonata Dankowice odnieśli wreszcie pierwsze wiosenne zwycięstwo w IV lidze bielskiej. Podopieczni Mieczysława Szewczyka pokonali sąsiada zza miedzy, Sokoła Zabrzeg 2-0 (1-0).

Pierwsze zwycięstwo Pasjonata Dankowice w IV lidze bielskiej

   Tym samym piłkarze spod znaku "zielonej koniczynki" w identycznych rozmiarach wzięli rewanż za jesienną porażkę. - Tamten mecz utkwił nam głęboko w pamięci - przypomina trener Pasjonata Mieczysław Szewczyk. - Wtedy skrzywdzili nas sędziowie. Kiedy byliśmy bliscy strzelenia wyrównującej bramki, w 90 min przeciwko nam podyktowano karnego "z kapelusza". Nie musiałem więc specjalnie motywować zawodników do meczu rewanżowego. Po pierwsze chcieliśmy wyrównać z przeciwnikiem rachunki, a po wtóre w tabeli zrobiło się ciasno i musieliśmy koniecznie wygrać, żeby nie dać się zepchnąć w dolne jej rejony - dodaje szkoleniowiec.
   Jak zwykle trener Szewczyk miał przed tym meczem kłopoty kadrowe. Zabrakło Bieszczada, a już w 35 minucie Oczkowskiemu odnowiła się kontuzja mięśnia dwugłowego. - Zdążyłem się już do takiej sytuacji przyzwyczaić, że w każdym meczu muszę "sztukować" skład. Przed Sokołem Zabrzeg w klubie pokazał się Przemysław Stasica, który już jesienią grywał w pierwszym składzie, ale wiosną postawił na naukę. Nie wziąłem go jednak nawet na ławkę rezerwowych, bo ma zaległości treningowe. Postawiłem na Niedzielę i Artura Droździka - przypomina Mieczysław Szewczyk.
   Szkoleniowiec cieszył się z dobrej gry Mateusza Płonki, który w ostatniej minucie przypieczętował zwycięstwo miejscowych. - W stosunku do młodzieży muszę się wykazać żelazną cierpliwością. Przecież tydzień wcześniej Płonce kompletnie nie wyszedł mecz. Dzisiaj mogę mu pogratulować bramki, na którą ciężko zapracował. Szkoda, że trafił tylko raz, bo sytuacji miał sporo - twierdzi szkoleniowiec.
   W sobotę dankowiczanie zagrają ważny mecz z Peberowem w Krzanowicach. - W tym meczu na pewno nie zagra Oczkowski oraz Sadlok, który będzie odpoczywał za kartki. Być może do Krzanowic wezmę na ławkę Stasicę. Najważniejsze, że wygraliśmy pierwszy mecz. To powinno podbudować chłopców - kończy trener Szewczyk.
(zab)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski