Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trenerzy Borussii uczyli w Krakowie techniki

Przemek Mirek
Młodzi zawodnicy podczas zajęć występowali w strojach Borussii
Młodzi zawodnicy podczas zajęć występowali w strojach Borussii Fot. Archiwum
Piłka nożna. W Krakowie dobiegł końca pięciodniowy obóz piłkarski dla dzieci prowadzony przez trenerów Borussii Dortmund. W ostatnim dniu zajęć uczestnicy rozegrali mini-turniej, a także otrzymali pamiątkowe prezenty.

W kursie brały udział dzieci z roczników 2003-2008. By wziąć w nim udział, należało nakręcić filmik prezentujący grę w piłkę i odpowiedzieć w autorski sposób na pytanie „dlaczego kocham piłkę nożną”. Spośród nadesłanych zgłoszeń wybrano 62 zwycięzców, którzy dostali zaproszenie do Krakowa.

Młodzi adepci kursu zostali podzieleni na cztery grupy. Codziennie prowadzone były dwie sesje treningowe, w trakcie których trenerzy kładli nacisk na rozwój techniki zawodników. –_ Koncentrujemy się tylko na aspektach technicznych. W trakcie kursu mamy pięć tematów: przyjęcie, podania, zwody, prowadzenie piłki i strzały na bramkę _– mówi Michał Zioło ze szkółki piłkarskiej BVB.

Razem z nim do Polski przyjechało jeszcze czterech trenerów, żaden jednak nie mówił w naszym języku. Zioło przyznaje, że nie miało to większego znaczenia w komunikacji z młodymi zawodnikami. – Każdy trener ma swojego asystenta, który pomaga w prowadzeniu treningu i tłumaczeniu poleceń. Jesteśmy z tego zadowoleni, bo dzieci mogą zrozumieć to, co chcemy powiedzieć i na __czym nam zależy – mówi urodzony w Siemianowicach Śląskich trener, który od 2013 roku pracuje w Niemczech.

Z przebiegu obozu zadowoleni byli także rodzice. Zwracają oni uwagę na profesjonalizm organizatorów. Dzieci, wedle uznania, mogły zostać zakwaterowane w ośrodku treningowym, co było szczególnie ważne dla osób z różnych rejonów Polski. – Są tutaj ludzie z całego kraju. Niektórzy przyjechali z Gdyni, inni z Bydgoszczy czy Warszawy. Ja jestem z Dolnego Śląska – wymienia Jakub Gustaw, tata 8-letniego Michała.

Młodzi zawodnicy w ośrodku dostali stroje Borussii Dortmund. Uwagę przykuły również szatnie, gdzie każdy uczestnik miał podpisane z imienia i nazwiska swoje miejsce. Po zajęciach z piłką zaplanowane były także inne atrakcje. Codziennie około godz. 16 dzieci wyjeżdżały na wycieczkę. Był to m.in. wyjazd do Wieliczki, na Stare Miasto i do ogrodu zoologicznego.

Zarówno rodzice jak i trenerzy zgodnie uznają, że to nie piłka jest najważniejsza w tego typu imprezach. Dzieci miały przede wszystkim dobrze się bawić. – Nacisk był położony także na wzajemny szacunek. Trenerzy mają świadomość, że nie wszyscy będą piłkarzami, ale ważne, żeby byli dobrymi ludźmi. Oczywiście, może to być start do wielkiej kariery, bo niektórzy chłopcy grają naprawdę super, ale ciśnienia na __wynik tutaj nie było – argumentuje Gustaw.

Zdaniem trenerów u niektórych zawodników widać spory potencjał. To od nich jednak zależy, jaki wpływ będzie miał ten obóz na ich dalszy rozwój. Na podstawie doświadczeń z prowadzonych przez BVB obozów Michał Zioło dodaje, że Polska wcale nie musi wstydzić się swoich młodych zawodników. – Poziom sportowy tych dzieci jest zadowalający, ale trzeba zdawać sobie sprawę, że jeszcze wiele przed nimi. Trzeba zrobić wszystko, aby obudzić w nich wiarę i inspirację do dalszej pracy, wtedy będzie można liczyć na __efekty.

Treningi w Krakowie były elementem cyklu takich wydarzeń przygotowanych przez szkółkę piłkarską Borussii Dortmund. W lipcu odwiedzili oni także Opole oraz Goczałkowice Zdrój. W tym tygodniu zawitają do Warszawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski