Trening bez taryfy ulgowej

Niegroźna kontuzja Tomasza Kłosa

Niegroźna kontuzja Tomasza Kłosa

Dziś o godz. 14 sparing krakowskiej

Wisły z chorzowskim Ruchem

   Zbliżała się godzina 12, wczorajszy trening piłkarzy Wisły dobiegał końca, gdy podczas gry kontrolnej upadł nagle na lekko zmrożoną murawę Tomasz Kłos. Natychmiast podbiegł do niego i udzielił pierwszej pomocy specjalista odnowy Zbigniew Woźniak. Pozyskany niedawno reprezentacyjny obrońca lekko kulejąc udał się do szatni.
   - Mam ranę ciętą na kości piszczelowej lewej nogi, ale chyba obejdzie się bez szycia - tak piłkarz na gorąco relacjonował zdarzenie. - Nawet nie wiem, kto mnie kopnął. Doszło do tego w ferworze walki, to normalne nawet na treningu.
   Później, po obejrzeniu nogi przez lekarza, okazało się, że kontuzja nie jest groźna, rana nie musiała być zszywana.
   Nie wiadomo jednak, czy Kłos będzie mógł dziś zagrać w sparingu z chorzowskim Ruchem, który rozpocznie się o godz. 14 na dawnym stadionie lekkoatletycznym przy al. 3 Maja, należącym obecnie do Wisły SSA, a ściślej rzecz biorąc do Tele-Foniki.
   We wtorkowej "gierce" nie brali udziału mający wciąż problemy zdrowotne: Jacek Paszulewicz (z kręgosłupem) i Lantame Ouadja (z prawą nogą). Na przeziębienie skarżył się Argentyńczyk Mauro Cantoro, ale uczestniczył w całych zajęciach, podobnie jak rekonwalescent Mirosław Szymkowiak, który nie unikał ostrych starć.
   Dobrze dla Arkadiusza Głowackiego wypadły badania USG, naderwany mięsień łydki zrósł się, wszystko wskazuje więc na to, że utalentowany obrońca wyjedzie w niedzielę, 15 lutego, z zespołem na zgrupowanie do Tunezji i tam będzie kontynuował rehabilitację.
    (SAS)