Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trochę się boją, ale będą się bić

ART
Kadr z wygranego przez Wisłę meczu z AZS Skawą UEK. O piłkę walczą Karolina Surma (Skawa, w błękitnej koszulce) i Joanna Mokrzycka. Fot. Artur Bogacki
Kadr z wygranego przez Wisłę meczu z AZS Skawą UEK. O piłkę walczą Karolina Surma (Skawa, w błękitnej koszulce) i Joanna Mokrzycka. Fot. Artur Bogacki
Dziś (godz. 18) i w niedzielę (godz. 11) odbędą się w Krakowie dwa pierwszej spotkania finału play-off IV grupy. Będą to derby Krakowa - AZS Skawa UEK podejmie Wisłę AGH.

Kadr z wygranego przez Wisłę meczu z AZS Skawą UEK. O piłkę walczą Karolina Surma (Skawa, w błękitnej koszulce) i Joanna Mokrzycka. Fot. Artur Bogacki

II LIGA SIATKAREK. Dziś początek finału play-off grupy IV pomiędzy krakowskimi drużynami AZS Skawą UEK i Wisłą AGH

Faworytem rywalizacji do 3 zwycięstw jest Skawa. Przed sezonem najbardziej wzmocniła skład, m.in. o 5 zawodniczek z Wisły, pozyskując siatkarki z doświadczeniem z wyższych lig. To "ekonomistki" okazały się najlepsze w sezonie zasadniczym, wygrywając z dużą przewagą. - Cel mamy jasno określony: chcemy awansować do pierwszej ligi. Dla nas odpadnięcie w finale grupy z Wisłą będzie porażką - mówi trener Tomasz Klocek.

Inne podejście ma Wisła AGH. Po spadku z I ligi czołowe zawodniczki odeszły do Skawy, a drużynę oparto na rezerwowych i siatkarkach grających w poprzednim sezonie w drugiej drużynie w II lidze. Efekt przeszedł chyba oczekiwania wszystkich, bowiem skazywana na rolę co najwyżej średniaka ekipa była 2. po sezonie zasadniczym, a później awansowała do finału. - Trochę się boimy, ale będziemy się bić o zwycięstwo - uśmiecha się trener wiślaczek Lesław Kędryna. - Znamy klasę rywalek, to na pewno zespół złożony z bardziej doświadczonych zawodniczek, o lepszych warunkach fizycznych. My zrobiliśmy duży postęp w tym sezonie, awans do finału jest sporym sukcesem. Na pewno powalczymy, a jak przegramy, to nikt nam głów nie urwie. To rywalki są pod presją, bo odpadnięcie byłoby ich dużą porażką.

Nie dość że to prestiżowe derby, to są i dodatkowo smaczki. Pięć zawodniczek AZS Skawy grało w Wiśle: Magdalena Żochowska, Kinga Hatala, Karolina Surma, Iwona Kuskowska (w poprzednim sezonie w I lidze) oraz Monika Targosz (ostatnio w Muszyniance). Dotychczasowe mecze pokazały, że choć na papierze faworytem są "ekonomistki", to na parkiecie łatwo im nie było. Na początku sezonu Wisła niespodziewanie wygrała u siebie 3-2, w rewanżu przegrała po tie-breaku.

- Na pewno jest kłopot z emocjami na boisku, bo przecież nasze zawodniczki stają naprzeciw swoich byłych koleżanek z drużyny, byłego trenera. Wszyscy się dobrze znamy, więc taktycznie nie możemy się chyba zaskoczyć. Choć na rewanż na Wiśle szykujemy pewną niespodziankę. Od grudnia mamy w miarę równą formę i chcielibyśmy zakończyć rywalizację w ciągu dwóch tygodni - mówi Klocek.

- Liczę, że bez względu na wynik gra będzie na wysokim poziomie, godnym finału. My nie mamy w drużynie indywidualności, a nasze dobre wyniki to w dużej mierze zasługa dobrej atmosfery w drużynie i zespołowej gry - mówi Kędryna.

(ART)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski