Mistrzynie Polski na starcie zmierzą się z belgijskim Castors Braine (godz. 18.30). Ten sezon gry w europejskiej elicie zapowiada się jako wyjątkowo trudne wyzwanie. Zwłaszcza, że krakowianki wciąż mają niepełną kadrę.
- Zespół jest mentalnie przygotowany na to, by dać z siebie wszystko w spotkaniu z Belgijkami - zapewnia Laura Nicholls, środkowa „Białej Gwiazdy”. - Chcemy wygrać na inaugurację sezonu.
Prawda jest jednak taka, że w grupie B, w której znalazła się Wisła Can-Pack, trudno znaleźć choć jeden zespół wyraźnie słabszy kadrowo od polskiego. Również Castors Braine - choć to euroligowy debiutant - ma w swoim składzie poważne koszykarskie nazwiska. Wystarczy wymienić doświadczoną środkową Ann Wauters. Z gry na polskich parkietach kibice na pewno pamiętają inną zawodniczkę belgijskiej ekipy, Mateę Vrdoljak.
- Nie da się ukryć, że obecnie poziom drużyn w Eurolidze jest bardzo wysoki. Chcemy jednak pokazać się z jak najlepszej strony jako zespół, kolektyw. Inna sprawa, że przystępujemy do tych rozgrywek mając tak naprawdę siedem doświadczonych zawodniczek - zwraca uwagę Nicholls.
Agnieszka Szott dopiero stopniowo wchodzi w trening po kontuzji przeciążeniowej, jakiej nabawiła się w okresie przygotowawczym. Nadal w Krakowie nie ma też Amerykanki Devereaux Peters. Jej drużyna, Minnesota Lynx, dopiero w środę wieczorem rozegra swój ostatni finałowy mecz w WNBA. Na razie stan rywalizacji z Indiana Fever to 2:2. A zanim skrzydłowa przyleci do Krakowa, minie jeszcze pewnie parę dodatkowych dni. Nie mówiąc już o tym, że musi wejść w trening z nowym zespołem. Podsumowując - na występ Peters w koszulce z białą gwiazdą kibice Wisły muszą jeszcze poczekać.
Tymczasem terminarz Wisła ma napięty. Kilka dni po środowym starciu krakowianki czeka ciężki mecz ligowy z MKS Polkowice, a zaraz potem - kolejne euroligowe starcie, tym razem wyjazdowe. Pytanie, jak wiślaczki wytrzymają takie obciążenia kondycyjne. Na odpoczynek na ławce podczas meczu i dużą rotację składem nie mają bowiem co liczyć. - W ostatecznym rozrachunku pewnie odczujemy to w nogach - nie kryje Nicholls.
Hiszpanka jest jednak dobrej myśli: - Jesteśmy na dobrej drodze do tego, by prezentować taką grę, jaką sobie zakładamy. Zaczynamy rozumieć ważną różnicę między prezentowaniem szybkiej koszykówki a niepotrzebnym pośpiechem w grze. Chcemy, by udawało nam się to pierwsze. Tak, by kibice cieszyli się naszą grą.
Następnym rywalem Wisły w europejskiej elicie będzie Spar Citylift Girona. Poza tym, w grupie B znalazły się jeszcze turecki AGU Spor, ZVVZ USK Praga, UMMC Jekaterynburg, Nadieżda Orenburg oraz Bourges Basket. Z grupy do dalszej fazy zmagań awansują 4 najlepsze zespoły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?