Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudna układanka

zab
Takiego początku sezonu kibice oświęcimskiej Soły nie zakładali w najczarniejszym scenariuszu. Po dwóch seriach solarze znajdują się na dnie tabeli wadowickiej okręgówki. Ostatnio przegrali na własnym boisku z wadowicką Skawą 1-4 (1-1).

Trener Soły Kazimierz Orlicki ma problemy ze skompletowaniem składu

    - U progu rozgrywek skład "posypał" mi się całkowicie - informuje trener Soły Kazimierz Orlicki. - Po pierwszej porażce w Chełmku mówiłem, że będę miał do dyspozycji większość zawodników. Słyszałem zarzuty kibiców, że zbyt szybko zdjąłem z boiska Pietraszkę, ale skoro nie trenuje, więc nie ma "pary" na pełne 90 minut. Dla Hałata mecz ze Skawą był pierwszym przetarciem, a kilku piłkarzy, jak: Sobanik, Kurkiewicz, czy Kania, trenowało raptem 2 razy w tygodniu. Wajdzik dopiero zaczyna trenować po powrocie z Niemiec, a Mycyk i Gałuszka są bez formy. Jak to wszystko poukładać? - zastanawia się trener Orlicki.
   Z dobrej strony pokazał się młody Jakub Baran. - Z tym chłopcem wiążę spore nadzieje, ale jak ma się wkomponować do zespołu, skoro w każdym meczu gramy w innym ustawieniu. W meczu ze Skawą z konieczności na stoperze ustawiłem Sobanika. Widoczny jest u nas brak Pawła Antosa. Bez niego cała druga linia "leży". Już zdjęto mu gips z nogi i powoli zaczął truchtać, ale minie jeszcze miesiąc, zanim będzie mógł nas wspomóc - dodaje trener Soły.
   Jutro Soła wyjeżdża na mecz do Marcówki. - Znowu będziemy bez ataku. Nie będzie Pietraszki, którego zatrzyma praca oraz Dziuby, który wyjechał na wczasy - informuje Orlicki.
   Zadowoleni z Oświęcimia wracali piłkarze Skawy. - To zwycięstwo należy rozpatrywaćjako rewanż za porażkę 0-1 z ostatniego spotkania tamtego sezonu. Nie było to dla nas aż tak ważne spotkanie, bo byt mieliśmy już wcześniej zagwarantowany, ale zawsze miło jest przeciwnikowi spłacić dług - mówi trener Skawy Jacek Zarzycki.
   Wadowiczanie musieli w tym spotkaniu odrabiać straty. - Nie chcę nigdy nikogo indywidualnie wyróżniać, ale mogę powiedzieć, że nieźle po półrocznej przerwie wypadł nasz bramkarz Wiktor oraz Dyrcz, który w trudnym momencie wziął na siebie ciężar gry i strzelił dla nas drugiego gola, a potem już "pojechało" - dodaje trener Skawy.
   Jutro Skawa podejmuje Rzyki, potem wyjeżdża do Chełmka. - Po tym drugim spotkaniu mamy trzy mecze z rzędu u siebie, wliczając zaległy z Janiną. Trafia się okazja, żeby wypracować sobie w nich poważną zaliczkę punktową. Jeśli dołączy do nas Graca, powinien być poważnym wzmocnieniem prawej obrony - kończy Zarzycki.
(zab)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski