Na placu Nowym
Tradycyjnie problem był z mierzeniem. - Niepotrzebnie się tak grubo ubrałam - narzekała jedna z klientek, ściągając odzież, by zmierzyć cienki, błyszczący żakiecik. Inna, schowana za sprzedawczynię, usiłowała się wcisnąć w dżinsową spódnicę.
- Ten sweterek będzie się obierał - marudziła klientka, oglądając czarny golf, ozdobiony modnymi frędzlami. Przy innym stosiku sprzedawczyni radziła, że popielatą tweedową spódnicę można skrócić, jeśli okaże się za długa. - Nie mam jej gdzie zmierzyć - narzekała klientka.
Za 8 złotych można było kupić modne podkolanówki w paski, 45 złotych kosztowało czarne poncho, a za 60 złotych można było sobie sprawić czarną, wieczorową sukienkę z błyszczącym gorsetem. Panie oglądały chętnie sweterki; 10 złotych kosztował bordowy sweterek zapinany na zamek, 15 złotych trzeba było zapłacić za zieloną, puszystą, krótką bluzkę, w której można zaprezentować zgrabny brzuch. Już za 40 złotych można było kupić dżinsy o tradycyjnym kroju. Nieco więcej (około 70 złotych) kosztowały szersze spodnie opatrzone modnymi, dużymi kieszeniami. Za 100 złotych można było nabyć zimową kurtkę z futerkiem.
(WT)
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?