Kapliczka we Włosani Fot. Barbara Ciryt
Mieszkańcy szybko zrozumieli, że patronka spraw trudnych i rozpaczliwych jest im pomocna. - Mamy za co dziękować św. Ricie - powtarzają. Pani Antonina nie opowiada szczegółów uzdrowienia w swojej rodzinie, ale z całego serca propaguje kult Świętej. Setki ludzi z okolicznych wiosek i Krakowa przyjeżdżają tu na modlitwy. Do św. Rity przychodziła cała rodzina pana Grzegorza z gminy Mogilany. Po wypadku leżał w szpitalu, lekarze liczyli minuty do śmierci i zastanawiali się, które jego organy będzie można pobrać do przeszczepu. A on nabierał sił. Dziś samodzielnie odwiedza kapliczkę we Włosani.
Sławomir Wolny z Mogilan też wciąż opowiada, że po wypadku został ocalony za wstawiennictwem św. Rity. Przechodził operacje głowy, ale lekarze nie dawali szans. On z żoną odmawiali litanię do św. Rity. - Pomogła mi - przekonuje.
- To skuteczna święta, potrafi rozwiązać najtrudniejsze sprawy - mówi o. Marek Donaj, proboszcz parafii św. Katarzyny w Krakowie, gdzie szerzy kult św. Rity. Przyjeżdża do Włosani co roku i powtarza, że to miejsce jest owocem kultu w jego parafii.
W tym roku powstała książka "Kochaj i walcz. Święta Rita" napisana przez Małgorzatę Bilską. Włosań znalazła się tam wśród głównych polskich miejsc kultu patronki od spraw trudnych. Autorka pokazuje Ritę jako kobietę walczącą o miłość. Wspomina, że ta słynna ze skuteczności święta była w Polsce mało znana, choć to jedna z czterech czołowych włoskich orędowników, obok św. Franciszka, św. Antoniego i św. o. Pio.
(BCA)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?