Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudne wyzwanie przed Krychowiakiem

Remigiusz Poltorak
Remigiusz Poltorak
Grzegorz Krychowiak nie może przebić się teraz nawet do meczowej „18”
Grzegorz Krychowiak nie może przebić się teraz nawet do meczowej „18” FOT. DAMIAN KOśCIESZA / GOL24.PL
Piłka nożna. Niech Bóg cię błogosławi - mówi Marquinhos do reprezentanta Polski.

To niewątpliwie przypadek, ale dość dobrze pokazuje obecną sytuację Grzegorza Krychowiaka w PSG. 27. urodziny, które przypadały akurat w dniu hitu ligi francuskiej z Monaco, Polak spędził na trybunach, mimo że po kontuzji kolana wrócił do normalnych treningów z drużyną. Trener Unai Emery nie ma już do niego żadnych sentymentów.

Co więcej, w ostatniej kolejce Krychowiak zagrał w IV-ligowych rezerwach i choć przez prawie 80 minut spisał się dobrze na swojej nominalnej pozycji, rywale z Granville żartowali po meczu, że „nie wiedzieli, iż PSG tak się ich boi”, skoro gracz za 30 mln euro gra z amatorami. Błyskotliwe poczucie humoru zrobiło trochę szumu we Francji. Jednak mimo tego, że sprawa nie jest nadzwyczajna - wcześniej w rezerwach grali choćby Serge Aurier i Kamil Grosicki - Polakowi nie jest do śmiechu.

Oznacza bowiem, że druga część sezonu będzie dla niego - jakkolwiek zabrzmi to brutalnie - jeszcze trudniejsza. W Paryżu panuje dość powszechne przekonanie, że jego transfer, i to za tak duże pieniądze (ponad 33 mln euro, licząc wszystkie bonusy), był co najmniej niezrozumiały.

Krychowiak od tygodni daje do zrozumienia, że będzie jeszcze starał się o miejsce w składzie Paris Saint-Germain, ale od nowego roku reguły gry zmieniły się w sposób zasadniczy - teraz jest to walka przede wszystkim o to, żeby znaleźć się w ogóle w „18” meczowej. O powrocie do pierwszej jedenastki nikt nawet nie wspomina. Jeszcze kilka tygodni temu taką zmianę uznalibyśmy - mimo problemów Krychowiaka z adaptacją - za nieprawdopodobną. Dzisiaj coraz częściej należy się do tego przyzwyczajać.

- Wiele wskazuje na to, że klub nie chce już na niego stawiać - mówi wprost Dominique Severac z Le Parisien. Na pewno nie widać tego w zgrabnie zrobionym filmiku na stronie internetowej PSG z okazji urodzin Krychowiaka. Kilka udanych interwencji przeplata się tam z życzeniami od Marquinhosa („Niech Bóg cię błogosławi, przyjacielu”) i od Matuidiego („Dużo dobrego”). Za kulisami wygląda to jednak trochę inaczej. Bez zbytniej przesady można wręcz powiedzieć, że sytuacja jest coraz bardziej dramatyczna. Kluczem mogą być słowa, których Unai Emery użył przed wyjazdem w środku ubiegłego tygodnia na mecz w Pucharze Francji. Trener zapowiedział, że nie weźmie Krychowiaka do Rennes. Najważniejsze jest jednak uzasadnienie.

- (Grzegorz) nie jest jeszcze w pełni gotowy do gry i nie znalazł się wśród powołanych. Chciałem, żeby na każdej pozycji było dwóch graczy, a ponieważ jest duża konkurencja… - powiedział Emery. Jak to odczytywać? Krychowiak spadł w hierarchii defensywnych pomocników dopiero na… szóstą pozycję, nawet za młodego Nkunku. Absencja przez niemal cały styczeń z powodu kontuzji kolana nie wyjaśnia wszystkiego. Co więc się zmieniło? Sytuację w znaczący sposób pogarszają nowe nabytki paryżan. Wprawdzie Draxler, Lo Celso i Guedes to nie są bezpośredni rywale Krychowiaka do miejsca w składzie, ale trudno sobie wyobrazić, aby Emery świadomie z nich rezygnował. Tym bardziej, że Guedes dostał szansę w II połowie z Monaco, zaledwie kilka dni po transferze. A jeśli tak, to pole manewru znacznie się zawęża.

Tylko pobieżny rzut okiem na podstawową jedenastkę i potencjalnych rezerwowych wskazuje, że miejsca dla Polaka nie ma nawet na ławce. Aby je znaleźć, trener musiałby zrezygnować z co najmniej trzech zawodników z całkiem silnej grupy - Areola, Aurier, Maxwell, Rabiot, Guedes, Ben Arfa, Pastore, Lo Celso i Di Maria. Nie licząc Nkunku. Czy to możliwe w obecnej sytuacji?

- Na dzisiaj nie ma żadnych racjonalnych powodów przemawiających za Krychowiakiem, ale jeszcze bym go całkowicie nie skreślał. Z Emerym jest tak, że w ciągu miesiąca może się wiele zmienić. Przypadek Ben Arfy jest wymowny. Na początku sezonu był odstawiony od składu, ale potem wrócił. Jeśli należałoby szukać jakichkolwiek pozytywów, to Polak posiada taki profil defensywnego pomocnika, którego w PSG nie ma. Być może z czasem to będzie dla niego szansa, tak samo jak problemy Thiago Motty z ciągłym utrzymaniem wysokiego poziomu - mówi nam Damien Degorre z „L’Equipe”. To rzeczywiście mogą być światełka w tunelu (Motta będzie też pauzował za kartki w meczu Ligi Mistrzów z Barceloną w przyszłym tygodniu ), ale generalnie po pół roku pobytu w PSG Krychowiak ma problemy na kilku poziomach.

- Przede wszystkim nie potrafił wykorzystać szansy wtedy, kiedy grał. To mu na pewno nie pomogło, aby zyskać większy szacunek w szatni - mówi Eric Rabesandratana, były zawodnik Paris Saint-Germain, grający w Paryżu na podobnej pozycji na przełomie wieków. Ta słabość Krychowiaka jest szczególnie widoczna w porównaniu z innymi nabytkami paryżan - Julianem Draxlerem, ale też np. Thomasem Meunierem czy nawet Hatemem Ben Arfą. Polak w żadnym momencie nie dał powodów do tego, aby myśleć, że jest w stanie skutecznie rywalizować z którymkolwiek z bezpośrednich rywali do składu.

Jest też inny problem natury czysto sportowej. To prawda, że koledzy nie mają wysokiego mniemania o umiejętnościach technicznych Polaka. Jako pierwszy napisał o tym Arnaud Hermant z „L’Equipe”. Zapytaliśmy go, czy to odosobniona opinia jednego zawodnika, rzucona mimochodem, czy też przekonanie różnych zawodników. - Słyszałem to od kilku piłkarzy - mówi Hermant. Jeszcze ostrzej na ten temat wypowiada się Guy Roux, legendarny trener Auxerre, który uważa, że Polak zupełnie nie pasuje do „latynoskiego PSG”.

Oprócz problemów na boisku, „Krycha” ma również ciągle trudności z wkomponowaniem się do zespołu. O przegranej walce ze starszyzną klubową, która pod koniec września przekonała trenera, żeby wrócić do ustawienia i sposobu gry z poprzedniego sezonu - już wcześniej pisaliśmy. Okazuje się jednak, że sprawa ma drugie dno. - Przy trójce Motta-Matuidi-Verratti poległ już wcześniej Cabaye, który musiał odejść do Anglii. Rabiotowi, mimo że regularnie zbiera pochlebne recenzje też nie jest łatwo. W takich okolicznościach trudno się przebić - mówi Dominique Severac.

- Jeśli się to nie zmieni, najlepszym rozwiązaniem będzie jednak poszukanie innego klubu - twierdzi Eric Rabesandratana. Krychowiak na razie odrzuca takie sugestie, choć unika komentarzy. Będzie walczył.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski