Kazimierz Węgrzyn:
- Bramka jest bramką, ale cieszę się przede wszystkim ze zwycięstwa. Utrzymaliśmy przewagę 10 punktów nad drugim w tabeli Lechem. Warunki do gry nie były łatwe, choć zrobiono wiele, żeby boisko było jak najlepsze. Osobiście jestem zadowolony z gry. Nie ukrywam, że obawialiśmy się Odry. Do spotkania przystąpiliśmy mocno skoncentrowani. Na szczęście nie straciliśmy przypadkowej bramki. Za to my zdobyliśmy gola, który ustawił losy meczu. Chcąc wywalczyć mistrzostwo Polski, musimy wygrywać z takimi rywalami, jak Odra. Na początku gospodarze dobrze kryli, dużo biegali, dlatego musieliśmy podawać piłkę także do bramkarza, bo trudno było znaleźć innego, nie obstawionego partnera.
- Kiedy ostatni raz udało się Panu zdobyć gola nogą?
- Prawdę mówiąc, nie pamiętam.
- Czy czysto uderzył Pan piłkę, bo wydawało się, że bardziej zależało Panu na szybkości strzału?
- Cieszę się, że piłka wpadła do bramki, ale nie wiem, czy powtórzyłbym uderzenie. Najważniejsze, że decyzja była trafna. (JS)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?