Trudno o pracowników

Organizator targów, proszowicki punkt pośrednictwa pracy OHP, dysponował 18 ofertami. Tylko dwie z nich mówiły o zatrudnieniu na miejscu. Dotyczyły kasjera-sprzedawcy (bez określonych warunków) oraz sprzedawcy lodów, który pracując na umowę zlecenie mógłby zarobić 7-8 zł na godzinę. Z bliskimi dojazdami wiązałoby się zatrudnienie w charakterze kelnera w domu weselnym w Igołomi, kucharza, recepcjonisty lub kosmetyczki z Dosłońcu, montera okien w Niepołomicach, fakturzystki w Posądzy. Pozostałe oferty z reguły dotyczyły pracy w Krakowie. - Kraków jest o wiele większym rynkiem pracy, dlatego głównie tamtejsze firmy zaprosiliśmy do udziału w targach. Na naszym terenie nie ma tak dużych pracodawców - mówi Jagoda Gocal z PPP OHP w Proszowicach.

Gośćmi targów byli głównie młodzi ludzie: gimnazjaliści oraz uczniowie Zespołów Szkół w Piotrkowicach Małych i Pro-szowicach. - Zastanawiam się nad jakąś pracą na wakacje, ale jeszcze nie są to sprecyzowane plany - przedstawiał swoje oczekiwania młody człowiek na stoisku firmy Telekadra. Zdaniem jej przedstawicieli miał szansę na podjęcie pracy. - Możemy zatrudnić ludzi nawet bez żadnego przygotowania i doświadczenia. Po dwutygodniowym przeszkoleniu pracowaliby u nas w charakterze doradców klienta - wyjaśnia Joanna Kijanka, kierująca w firmie działem rekrutacji.

W praktyce praca doradcy klienta może polegać np. na telefonowaniu do osób, którym kończą się umowy na określone usługi (telefoniczne itp.) i oferowaniu in nowych umów lub przedłużenie starych. Stawka godzinowa to 12 zł.

Do innych kandydatów była skierowana oferta firmy GoWork. - Poszukujemy osób do opieki na osobami starszymi w Niemczech. Zatrudniamy raczej osoby powyżej 25 roku życia. Ci, którzy przyszli tu dzisiaj, są na to raczej zbyt młodzi, ale może oferta zainteresowałaby ich rodziców - mówi Adrianna Dziurzyńska z krakowskiego oddziału GoWork. Doświadczeni opiekunowie, ze znajomością języka niemieckiego, mogą zarobić nawet 1500 euro miesięcznie.

Lista osób bezrobotnych, zarejestrowanych w Powiatowym Urzędzie Pracy w Proszowicach wynosi w tej chwili około 1600 pozycji i w porównaniu z poprzednimi latami jest wyraźnie mniejsza. Wprawdzie wkrótce może się zwiększyć, ponieważ szkoły opuszczą absolwenci, niemniej widać zmianę.

- Nie rozumiem, po co organizuje się takie targi, skoro nie można znaleźć ludzi do pracy- przekonuje jeden z lokalnych przedsiębiorców. Przedstawiciele PUP przyznają, z rynek zmienia się w kierunku „rynku pracownika”. - Mamy coraz więcej ofert pracy. Poza tym wydajemy duże środki na aktywizację bezrobotnych, a korzystający z nich pracodawcy mają obowiązek zatrudnienia takich osób przynajmniej czasowo - mówią.