W meczu z Kuźnią Wilamowiczanka dwukrotnie obejmowała prowadzenie, ale ostatecznie i tak zeszła pokonana (3-5). - Niestety, znów dała o sobie znać zbyt duża niefrasobliwość w naszych poczynaniach oraz brak koncentracji. Owszem nie był to najlepszy występ, ale zespół włożył przecież określony wysiłek, aby zdobyć bramki, a potem dał sobie łatwo odebrać wywalczoną przewagę - mówi Dariusz Buczek, kierownik drużyny.
Wilamowiczanie zdobyli prowadzenie po 30 minutach wyrównanej gry, ale nie cieszyli się nim zbyt długo, bo w 40 min pozostawiony bez opieki Piekar wyrównał. Za chwilę znów Matejko dał prowadzenie gościom i wydawało się, że przynajmniej do przerwy będą oni w stanie utrzymać tę przewagę. Rywalom na boisku Kuźni nie strzela się łatwo bramek, stąd zaskoczenie wśród miejscowych kibiców było spore. Szybko jednak przekonali się, że w tym spotkaniu Wilamowiczanka nie jest jednak taka groźna, jakby można było sądzić. Ledwie minutę później bowiem znów był remis, tym razem po strzale Juroszka.
Gospodarze najwyraźniej nie zamierzali czekać na podobne niespodzianki, bo na początku II połowy zaatakowali bardziej zdecydowanie i szybko uzyskali dwubramkową przewagę. - Nasze nadzieje na uratowanie remisu odżyły jeszcze za sprawą Oczkowskiego, który zdobył kontaktowego gola. Na krótko jednak, bo za chwilę rywale odpowiedzieli piątym trafieniem. W tym przypadku nie popisali się jednak sędziowie, którzy puścili dwumetrowego spalonego - uważa kierownik Wilamowiczanki.
Z pewnością mecze tej drużyny należą na wiosnę do najbardziej widowiskowych w bielskiej "okręgówce", ale jej kibice na pewno chcieliby, aby w parze z widowiskiem szły punkty. Tym bardziej, że Sokół Zabrzeg czy Soła Kobiernice są już blisko najwyraźniej myślą o poprawieniu swoich pozycji kosztem "jedenastki" z Wilamowic.
(BK)
Trudno przyszło, łatwo poszło
BK Gdyby totalizator sportowy obejmował V ligę bielską na obstawianiu zakładów z udziałem Wilamowiczanki można by dużo zarobić, ale równie wiele stracić. Po tym zespole trudno do końca być czegokolwiek pewnym, co potwierdził ich ostatni występ w Ustroniu.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych”i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.