Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudno przyszło, łatwo poszło

TK
Szkoda, bowiem wiele pracy trenerskiej, zawodniczej oraz sponsorskiej poszło na marne. Drużyna, która coraz pewniej czuła się w gronie najlepszych polskich zespołów siatkarskich, zniknęła z pola walki w jednym momencie. Trudno przyszło, łatwo poszło i już pewnie nie wróci… Sadząc po poziomie, jaki prezentuje drużyna II-ligowa, o powrocie w szeregi najlepszych drużyn siatkarskich kraju myśleniccy kibice mogą na razie zapomnieć. Choć oczywiście awans z III ligi w zaistniałej sytuacji należy uznać za sukces - zarówno duetu trenerskiego Elzy i Pawła Wojtanów, jak i dziewcząt grających w tym zespole. Szóste miejsce zajmowane w tabeli II ligi w chwili obecnej przez podopieczne trenerów Jerzego Bicza i Pawła Wojtana nie jest może osiągnięciem, o którym marzyliby obaj szkoleniowcy, ale biorąc pod uwagę, że drużyna z Myślenic to absolutny beniaminek i że do II-ligowych gier przystąpiła bez żadnych wzmocnień, jej sytuacja nie jest zła. Przy całym szacunku dla zespołu grającego w II lidze, popularność siatkówki w Myślenicach zdecydowanie zmalała. Na mecze przychodzi teraz tylko garstka najwierniejszych kibiców, oprawa spotkań jest nijaka, nie ma już (a jeśli, to sporadycznie) wodzireja, nie ma muzyki. Jest za to nadzieja, że może kiedyś za siatkarskie stery wezmą się ludzie bardziej związani z drużyną; i nie tylko wówczas, kiedy są sukcesy. Sporty samochodowe

Sportowe wydarzenia roku 2006

Wydarzeniem sportowym numer jeden mijającego roku była likwidacja drużyny siatkarek Dalinu, grających dotychczas w najwyższej klasie rozgrywkowej. Sprzedaż miejsca w Lidze Siatkówki Kobiet drużynie z Białegostoku chluby działaczom sekcji siatkarskiej, jak i zarządowi Dalinu z pewnością nie przynosi. Tym bardziej że okoliczności, w jakich doszło do rozwiązania zespołu, też nie zasługują na pochwałę.

Siatkówka

Szkoda, bowiem wiele pracy trenerskiej, zawodniczej oraz sponsorskiej poszło na marne. Drużyna, która coraz pewniej czuła się w gronie najlepszych polskich zespołów siatkarskich, zniknęła z pola walki w jednym momencie. Trudno przyszło, łatwo poszło i już pewnie nie wróci… Sadząc po poziomie, jaki prezentuje drużyna II-ligowa, o powrocie w szeregi najlepszych drużyn siatkarskich kraju myśleniccy kibice mogą na razie zapomnieć. Choć oczywiście awans z III ligi w zaistniałej sytuacji należy uznać za sukces - zarówno duetu trenerskiego Elzy i Pawła Wojtanów, jak i dziewcząt grających w tym zespole. Szóste miejsce zajmowane w tabeli II ligi w chwili obecnej przez podopieczne trenerów Jerzego Bicza i Pawła Wojtana nie jest może osiągnięciem, o którym marzyliby obaj szkoleniowcy, ale biorąc pod uwagę, że drużyna z Myślenic to absolutny beniaminek i że do II-ligowych gier przystąpiła bez żadnych wzmocnień, jej sytuacja nie jest zła. Przy całym szacunku dla zespołu grającego w II lidze, popularność siatkówki w Myślenicach zdecydowanie zmalała. Na mecze przychodzi teraz tylko garstka najwierniejszych kibiców, oprawa spotkań jest nijaka, nie ma już (a jeśli, to sporadycznie) wodzireja, nie ma muzyki. Jest za to nadzieja, że może kiedyś za siatkarskie stery wezmą się ludzie bardziej związani z drużyną; i nie tylko wówczas, kiedy są sukcesy.

Sporty samochodowe

Regres w siatkówce nie przeniósł się na sporty samochodowe. Tutaj region myślenicki zanotował w mijającym roku wiele dobrego. Życiowym sukcesem Roberta Hundli stało się zdobycie tytułu rajdowego mistrza Słowacji w klasyfikacji generalnej. Rajdowiec z Myślenic wywalczył ten sukces u boku znakomitego polskiego kierowcy rajdowego Grzegorza Grzyba.
Pasmo bardzo dobrych wyników zanotował debiutujący na rajdowych trasach Sławomir Sawicki. Jeżdżąc w parze właśnie z Robertem Hundlą, kierowca z Osieczan wygrał Rajd Wisły, zaś w Rajdzie Śnieżki zajął drugie miejsce, ulegając zwycięzcy różnicą zaledwie 0,2 sekundy! Jak na pierwsze starty, były to osiągnięcia całkiem niezłe. Szkoda, że Sawicki zwlekał z debiutem tak długo, bo kto wie, czy przy większej liczbie startów wynik nie byłby jeszcze lepszy?
W górskich samochodowych mistrzostwach Polski myśleniccy kierowcy także zaznaczyli swoją obecność. Dzięki regularnym startom w kolejnych eliminacjach zarówno Rafał Płatek (alfa romeo 75), jak i Jacek Gruszczyński (volkswagen golf) uplasowali się na trzecich miejscach w swoich kategoriach zmagań (Płatek w klasyfikacji generalnej klasy HS+2000, Gruszczyński w klasyfikacji HS 2000). Biorąc pod uwagę fakt, że obaj kierowcy startowali w tym roku praktycznie za swoje pieniądze, wyniki, które uzyskali, należy uznać za bardzo dobre. Nie wolno też zapominać o dużym sukcesie organizacyjnym, jakim były mistrzostwa świata w triasu, które po szesnastu latach doczekały się powrotu na zbocza góry Chełm.

PiŁka rĘczna

Mimo że piłkarki ręczne Gościbi Sułkowice grające w szeregach I ligi przegrały aż dziesięć meczów, wygrywając zaledwie jeden, szkoleniowiec drużyny Władysław Piątkowski chwali swoje dziewczęta za dobrą postawę w spotkaniach ze znacznie silniejszymi rywalami. Problem sułkowickiej drużyny polega na tym, że w jej składzie grają same juniorki, więc zespół praktycznie stoi na straconej pozycji w konfrontacji ze znacznie silniejszymi fizycznie i bardziej doświadczonymi zespołami I ligi. Trener liczył, że w ciągu sezonu do drużyny dołączą co najmniej dwie, trzy seniorki, co stanowiłoby dla zespołu spore wzmocnienie. Tak się jednak nie stało. Młode piłkarki ręczne z Sułkowic (trener Piątkowski mówi o nich "dzieci") nie są przygotowane ani fizycznie, ani psychicznie do twardej walki w I lidze. Brakuje im głównie stabilności w grze. Trzeba zatem uzbroić się w cierpliwość i poczekać do rundy rewanżowej. Może będzie lepiej.

Zapasy

Dla zapaśników myślenickiego Dalinu był to udany rok. Szczególnie dla zapaśniczej młodzieży szkolonej przez trenerów Ryszarda Szpakiewicza i Marka Horabika. Prawidłowo rozwijał się talent Arkadiusza Sukty, który kilkakrotnie biorąc udział w turniejach ogólnopolskich i regionalnych stawał na podium. Jednak również inni zapaśnicy Dalinu, tacy jak: bracia Robert i Tomasz Nosalowie, Dawid Horabik, Rafał Sukta czy Grzegorz Klęp zajmowali medalowe miejsca w różnego rodzaju turniejach.

Biegi narciarskie

Znakomity sezon na swoim koncie zapisała w tym roku biegaczka narciarska z Osieczan Sylwia Jaśkowiec. Trzy złote medale wywalczone w MP (15 km, 5 km stylem dowolnym i sztafeta) to osiągnięcie niezwykłe, mimo iż w mistrzostwach tych nie startowała najlepsza polska biegaczka Justyna Kowalczyk. Sylwia Jaśkowiec wciąż pozostaje wielką nadzieją polskich biegów narciarskich.

Judo

Udanie w tym roku startowali judocy z regionu myślenickiego. Podopieczny trenera Jacka Bugajskiego (UKS "Katana" Sułkowice) Łukasz Magiera wywalczył Puchar Polski juniorów młodszych, zaś judocy towarzystwa Gimnastycznego "Sokół" w Myślenicach bracia Szostakowie także zapisali na swoim koncie sukcesy. Młodszy Maksymilian wywalczył trzecie miejsce podczas Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieżowej w judo (traktowana jako mistrzostwa Polski juniorów młodszych), zaś starszy Mikołaj był piąty podczas zawodów o Puchar Polski w judo juniorów. Poza tym, sekcja judo TG "Sokół" w Myślenicach zorganizowała turniej pokazowy pod gołym niebem, zapraszając do udziału w nim mistrzów i wicemistrzów Polski.

PiŁka noŻna

Nie był to udany rok dla futbolistów z rejonu Myślenic. Zadecydował o nim spadek z czwartej ligi piłkarzy Dalinu. Zespoł - wizytówka ziemi myślenickiej - walczył do końca i do utrzymania brakło mu… jednego punktu. Z IV ligi spadły też Karpaty Siepraw i w nowej piątej lidze te dwie drużyny spotkały się z Gościbią Sułkowice, która z kolei miała najlepszy okres w ostatnim czasie. Po 20 latach doszło do derbowego spotkania Dalinu z Gościbią, padł wynik 0-0. Obecnie obydwie drużyny są na dobrej drodze, aby awansować za pół roku do IV ligi, co byłoby wielkim futbolowym sukcesem dla myślenickiego regionu. Gościbia świętowała awans trampkarzy do drugiej ligi i mistrzostwo jesieni w tej klasie rozgrywkowej. Sportowy sukces odnieśli też piłkarze Skalnika Trzemeśnia, po raz pierwszy w historii awansując do klasy okręgowej. W najwyższej lidze juniorów pewnie utrzymał się Dalin Myślenice. Oddano też do użytku nowe obiekty - w Pcimiu, Raciechowicach, Trzemeśni, a gruntowne remonty trwają w Kornatce i Dobczycach. Po okresie stagnacji swoje drużyny do rozgrywek zgłosiły: Lubomir Wiśniowa, Huragan Stadniki, Orzeł Nowa Wieś i Franciszek Skomielna Czarna. Powstało też wiele uczniowskich klubów sportowych, bardzo prężnie rozwija się żeńska sekcja piłkarska w Lipniku.

Szachy

Myślenicki Ludowy Klub Szachowy to ikona królewskiej gry w myślenickim powiecie. Zespół gra w trzeciej lidze, choć w 2005 występował w drugiej. Kilkadziesiąt osób ma możliwość gry w szachy, najlepsi biorą udział w zawodach rangi ogólnopolskiej i odnoszą spore sukcesy.

Kolarstwo górskie

Kolarze Iskry Głogoczów zdominowali rywalizację w Małopolsce. W rocznym podsumowaniu zdobyli dwa razy więcej punktów niż kolejna ekipa! Najwartościowszy wynik osiągnął Tomasz Sikora, który był szósty w kategorii elita w mistrzostwach Polski i został sklasyfikowany jako ósmy kolarz w Polsce w rocznym zestawieniu. W kategorii orlików ogromny talent Adrian Rzeszutko był ósmy. Paweł Pająkowski był siódmy w mistrzostwach Polski, ale w wielu wyścigach plasował się w ścisłej czołówce, co przełożyło się na trzecie miejsce w Polsce. Trener Jóżef Tylek podkreśla, że ma grupę młodych zdolnych zawodników, a największe postępy w 2006 roku zrobili: Sabina Mosur, Paweł i Wojciech Bzdylowie oraz Erwin Siatka i Maksym Czyżewski. Redakcja "Dziennika" była medialnym sponsorem grupy z Głogoczowa w tym roku.

PŁywanie

Magda Pułka z Rudnika, jedna z najbardziej utalentowanych pływaczek młodego pokolenia, reprezentująca obecnie barwy Jordana Kraków, w drugiej połowie roku wróciła do wielkiej formy. Na mistrzostwach Polski na długim, 50-metrowym basenie, wywalczyła wśród 14-latków sześć medali, startując w ośmiu konkurencjach. Ustanowiła też rekord Polski i dwa rekordy okręgu. Pływaczka z Rudnika krążki z najcenniejszego kruszcu zdobyła w sztafetach 4x100 metrów stylem dowolnym i 4x200 m st. dow. Warto też dodać, że z 25-metrowego basenu w Puławach Magda "wyłowiła" pięć medali mistrzostw Polski do lat 14.
\\\*
Za dużą niespodziankę w minionym roku w sporcie powiatowym należy uznać rezygnację z dalszego uprawiania sportu przez siostry bliźniaczki - Beatę i Dorotę Bodzioch. Obie chodziarki postanowiły w końcówce sezonu zejść z tras i pożegnać się z nimi. Czy na zawsze?
MACIEJ HOŁUJ
PAWEŁ PANUŚ, (TK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski