Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudno złapać za rękę

ANA
W chrzanowskim Sądzie Rejonowym zapadł pierwszy wyrok przeciwko właścicielowi jednego ze sklepów w centrum Trzebini, który sprzedał alkohol nieletniej osobie. Wyrok jeszcze się nie uprawomocnił, jednak, gdy to nastąpi, handlowiec straci koncesję na sprzedaż napojów alkoholowych.

   Jak podkreśla Alicja Kaim, naczelnik wydziału spraw obywatelskich i administracyjnych w trzebińskim magistracie, ta sprawa to precedens. Dotychczas bowiem nikomu nie udało się udowodnić łamania przepisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości.
   - Razem z policją i członkami Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych regularnie przeprowadzamy kontrole punktów sprzedaży napojów alkoholowych. Niestety, bardzo trudno złapać na gorącym uczynku osoby, które sprzedają alkohol nieletnim, czy nietrzeźwym, a tym samym łamią przepisy ustawy o wychowaniu w trzeźwości - zaznacza Alicja Kaim.
   Podkreśla, że kontrolujący składają sprzedawcom niezapowiedziane wizyty. W czasie każdej kontroli, która trwa kilka godzin, sprawdzanych jest nawet do trzech miejscowości.
   - O tym, gdzie pojedziemy w danym dniu, decydujemy dopiero przed samym wyjazdem. Zdarza się, że czasami w trakcie kontroli zmieniamy zaplanowaną wcześniej trasę. Chodzi o to, aby sprzedawcy nie wiedzieli, gdzie w danym momencie się udamy. Zdarza się bowiem, że handlujący informują się nawzajem, w którym kierunku zmierzamy - opowiada Mariola Roman, główny specjalista ds. przeciwdziałania alkoholizmowi i patologiom społecznym w Trzebini.
   Najczęściej łamanym przepisem przez handlujących jest nieumieszczanie w sklepie lub barze tabliczek informujących o zakazie sprzedaży alkoholu nieletnim bądź nietrzeźwym, a także o szkodliwości picia alkoholu. Zdarza się także, że sprzedawcy "przymykają oczy" na spożywanie napojów wyskokowych w sklepie lub przed placówką, co jest niezgodne z prawem. Niestety, ten fakt trudno im udowodnić. - Pamiętam, że raz podjechaliśmy pod sklep, przed którym czterech mężczyzn piło piwo. Jednak zanim wyszliśmy z samochodu, pozostały po nich tylko cztery butelki - _mówi Alicja Kaim. - Podkreślam, że sami nigdy nie prowokujemy sytuacji. Jedynie bacznie obserwujemy, czy przypadkiem sprzedawcy nie łamią przepisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości -_ twierdzi pani naczelnik
   Dodajmy, że w ubiegłym roku trzebińscy policjanci za nieprzestrzeganie zakazu spożywania alkoholu w miejscach publicznych skierowali 49 wniosków o ukaranie do Sądu Grodzkiego w Chrzanowie. Wydali ponadto 220 mandatów za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym.
(ANA)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski