Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudny początek

Aleksander Gąciarz
Kadra Proszowianki na rundę jesienną. W pierwszym rzędzie od lewej Maciej Przeniosło, Piotr Dębski,  Piotr Wtorek, Maksymilian Kozerski,  Adam Przeniosło, Tomasz Przeniosło. Rząd środkowy: trener Mateusz Miś, Paweł Sowa, Dawid Wrona, Sławomir Jeziorek, Dominik Zawartka, Kamil Blitek, Piotr Kozak, Kamil Perzowski. W trzecim rzędzie:  Mariusz Głąbicki, Tomasz Biela, Tomasz Czarny, Michał Tyrka, Kamil Mach,  Paweł Skalski, Kamil Stawiarski, Michał Bździuła i Wojciech Jelonkiewicz.
Kadra Proszowianki na rundę jesienną. W pierwszym rzędzie od lewej Maciej Przeniosło, Piotr Dębski, Piotr Wtorek, Maksymilian Kozerski, Adam Przeniosło, Tomasz Przeniosło. Rząd środkowy: trener Mateusz Miś, Paweł Sowa, Dawid Wrona, Sławomir Jeziorek, Dominik Zawartka, Kamil Blitek, Piotr Kozak, Kamil Perzowski. W trzecim rzędzie: Mariusz Głąbicki, Tomasz Biela, Tomasz Czarny, Michał Tyrka, Kamil Mach, Paweł Skalski, Kamil Stawiarski, Michał Bździuła i Wojciech Jelonkiewicz. Aleksander Gąciarz
Sport. W przededniu startu IV ligi w Proszowiance nikt nie chce słyszeć o spadku

5-1 z Rabą Dobczyce w 1960 roku, 6-3 z Pilicą Wierbka w 1972, 5-2 z Prądniczanką w 1995, 5-0 z Karpatami Siepraw w 1998, 5-2 ze Stalą Sanok w 1999. Co łączy te spotkania? Są to wyniki, jakie odnosili piłkarze Proszowianki w swoich pierwszych meczach po awansie do wyższych lig. Trzy pierwsze zostały odniesione w klasie A, trzeci w IV lidze, czwarty w trzeciej. Wyglądają imponująco: same wysokie zwycięstwa.

No, to teraz coś dla ostudzenia zapału: 2-3 z Tonianką w 1979 roku, 1-4 ze Słomniczanką w 1991, 1-2 z Wieczystą w 1996, 1-3 z rezerwami Garbarni w 2009. To też wyniki "proszowickich" inauguracji po wywalczonych awansach. Beniaminek płacił frycowe.

To była dobra tradycja
Dzisiaj też proszowianie zagrają pierwsze spotkanie w roli beniaminka. Ciekawostką jest fakt, że prawie wszystkie wymienione spotkania (z wyjątkiem pojedynku z Prądniczanką) Proszowianka rozegrała w roli gospodarza. Taka była kiedyś powszechna praktyka: drużyna, która awansowała, miała przywilej rozegrania pierwszego meczu przed własną publicznością. Dzisiaj podopieczni Mateusza Misia zagrają w Skawinie z Wiślanami Jaśkowice.

- Szkoda, że odstąpiono od dobrej tradycji. Zawsze był to jakiś ukłon w stronę beniaminka i jego kibiców. Nic na to jednak nie poradzimy, trzeba grać tam, gdzie nam wyznaczono - mówi trener Proszowianki Mateusz Miś. Podczas letniej przerwy w proszowickim klubie testowano wielu zawodników, ale zmiany ostatecznie nie są wielkie. W podstawowej jedenastce można się spodziewać dwóch roszad. Miejsce Kamila Hula w środku pomocy zajmie doświadczony Piotr Wtorek.

Trener poszukuje też najlepszego kandydata do gry w środku ataku. Pretendują do tej roli Maciej Przeniosło oraz młodzieżowcy Kamil Stawiarski i Piotr Dębski. Najlepsze rozwiązanie wykreują zapewne dopiero mecze o punkty.
Niewykluczone też, że do zespołu dołączy jeszcze 23-letni Kamil Calik, środkowy obrońca z Dalinu Myślenice. - Ma się w tym tygodniu pojawić na naszym treningu, ale na pewno nie będzie brany pod uwagę na pierwszy mecz z Wiślanami - zapowiada trener.

Beniaminek, który nigdy nie spadł
Na co będzie stać Proszo-wiankę w IV lidze? W zamieszczonej obok rozmowie Piotr Wtorek, bywalec czwartoligo-wych boisk, zapowiada, że drużynę stać nawet na zajęcie miejsca w szeroko rozumianej czołówce tabeli. Trener jest bardziej ostrożny z prognozach.

- Chciałbym, żeby tak było, ale nie znam tej ligi na tyle, by przepowiadać, które miejsce zajmiemy. Bardzo ważny będzie początek, bo trafili nam się w pierwszych kolejkach silni rywale: Wiślanie i rezerwa Cracovii. Te mecze pokażą, na co nas stać. Obie drużyny w poprzednim sezonie walczyły o awans, teraz w Cracovii deklarują podobny cel.

Proszowianka w swojej historii rozegrała na szczeblu IV ligi trzy sezony. Pierwszy raz w latach 1998/99, gdy beniaminek prowadzony przez Jana Cyniewskiego z marszu wywalczył awans do III ligi.

Tym razem jest to IV liga bardziej z nazwy, bo stanowi faktycznie piąty szczebel piłkarskich rozgrywek. Co nie znaczy, że drużynie będzie łatwo. Nawiązanie do sukcesu sprzed 15 lat byłoby zapewne pięknym ukoronowaniem stuletniej historii klubu. Głośno nikt o tym jednak nie mówi. Na razie lepiej być ostrożnym w prognozach, ale też pamiętać, że Proszowianka będąc beniaminkiem - jeszcze nigdy z ligi nie spadła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski