Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudny start koszykarek Wisły Can-Pack Kraków w europejskiej elicie

Justyna Krupa
Krakowskie koszykarki mają nadzieję na przerwanie złej serii w kolejnym meczu, z Familią Schio
Krakowskie koszykarki mają nadzieję na przerwanie złej serii w kolejnym meczu, z Familią Schio Fot. Anna Kaczmarz
Zawodniczki „Białej Gwiazdy” zaczęły rywalizację w Eurolidze od dwóch porażek. Krakowianki uległy jednak faworytkom grupy A - zespołom z Kurska i Pragi.

Mistrzynie Polski najpierw uległy w Tauron Arenie ekipie Dynama Kursk, a w ostatnią środę wysoko przegrały w Pradze z tamtejszym USK - 63:84. Prawda jest jednak taka, że obie te porażki nie są żadnym zaskoczeniem, bo dotychczasowi rywale „Białej Gwiazdy” to absolutni faworyci grupy A. Prawdziwy test możliwości Wisły nastąpi za tydzień, gdy do Krakowa przyjedzie nieco mniej gwiazdorski zespół - włoska ekipa Famila Schio.

Tymczasem w środowy wieczór zespół z Pragi okazał się dla wiślaczek zdecydowanie za silny. Jeszcze przed dwoma sezonami krakowianki rywalizowały z USK jak równy z równym i w stolicy Czech przegrały pechowo w końcówce. Tym razem nie było o tym mowy. Trudno wygrać mecz w Eurolidze, gdy walkę na tablicach przegrywa się różnicą aż 15 zbiórek. W dodatku w ofensywie krakowianki zebrały ledwie trzy piłki.

Kolejnym poważnym problemem „Białej Gwiazdy” w meczu w Pradze były straty. Najbardziej „nagrzeszyła” w tym elemencie Sandra Ygueravide, po której błędach wiślaczki zostały kilka razy skontrowane w pierwszej połowie. Hiszpanka jest zawodniczką, od której wiele w drużynie Wisły zależy. To ona na razie najczęściej pełni rolę reżyserki gry zespołu Wisły. I gdy popełnia błędy, cały zespół gubi rytm i pewność siebie. W starciu z prażankami Ygueravide zanotowała wprawdzie 6 asyst i 14 punktów, ale zbyt łatwo dawała się ogrywać rodaczkom występującym w ekipie rywali.

Największym problemem była jednak gra obronna całego zespołu. W poprzednich sezonach wiślaczki bazowały na bardzo dobrej defensywie, to był często ich klucz do zwycięstw. Jednak po wymuszonej przebudowie drużyny nowe zawodniczki nie tworzą jeszcze monolitu. Najbardziej boli to pewnie samego trenera Jose Hernandeza, którego filozofia gry w koszykówkę zawsze bazowała na solidnej obronie. Trzeba jednak przyznać, że w środę wiślaczki miały wyjątkowo trudne zadanie. Doskonale zgrana ekipa z Pragi dowodzona przez wybitną rozgrywającą Laię Palau potrafiła ogrywać w Eurolidze każdego bez wyjątku.

Dlatego więcej o potencjale obecnej drużyny Wisły w rozgrywkach międzynarodowych będzie można powiedzieć po następnym meczu, z Familą Schio. Ten zespół również ma w składzie doświadczone euroligowe koszykarki, wystarczy wspomnieć o podkoszowej Isabelle Yacoubou. Nie jest to jednak ekipa o takim dorobku, jak USK, czy takim budżecie, jak Dynamo Kursk.

Trzeba zresztą przypomnieć, że nawet sami działacze Wisły nie deklarują w tym sezonie walki o awans z grupy do play-offów Euroligi, wiedząc jak niezwykle trudne byłoby to zadanie. FIBA od dwóch sezonów zostawia jednak furtkę drużynom, które nie zajmą pierwszych czterech miejsc w każdej z grup i nie awansują do play-offów. Zespoły, które ulokują się na 5. i 6. miejscu mogą kontynuować rywalizację od ćwierćfinału Euro Cup.

Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o koszykarkach Wisły Can-Pack Kraków

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski