Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa konflikt w kwestii konfliktu interesów

Bogumił Storch
Mateusz Klinowski po pierwszej rozprawie w sprawie fałszowania jego oświadczeń majątkowych pozował dziennikarzom. Jego obrońca Wojciech Sobczak spod ściany przyglądał się burmistrzowi
Mateusz Klinowski po pierwszej rozprawie w sprawie fałszowania jego oświadczeń majątkowych pozował dziennikarzom. Jego obrońca Wojciech Sobczak spod ściany przyglądał się burmistrzowi Fot. Bogumił Storch
Wadowice. Magistrat opłaca prawnika, który broni także Mateusza Klinowskiego w jego prywatnej sprawie. W sądzie burmistrz winą za źle wypełnione oświadczenie majątkowe obarcza pracownice biura Rady Miasta.

Czy w toczącym się procesie burmistrza Wadowic doszło do konfliktu interesów? Burmistrz nie widzi w tym nic złego. - Prawnikowi płacę z własnej kieszeni - zapewnia Mateusz Klinowski.

Obecnie usługi prawne w magistracie świadczą dwie kancelarie: Kancelaria Adwokacka Marcin Kurowski z Bielska-Białej oraz kancelaria SGB Sobczak, Gardulska, Bacewicz, adwokaci i doradca podatkowy z Krakowa.

To dobrzy znajomi

Właśnie ta druga kancelaria obsługuje też prywatne sprawy Mateusza Klinowskiego, a jej prawnicy występują jako jego pełnomocnicy w sądach i w sporach cywilnych.

Magistrat płaci jej m.in. za zastępstwa procesowe (po ok. 60 zł) oraz za obsługę prawną (92,8 tys. zł w 2015 r, a za pierwsze pół roku 2016 r. - 38,4 tys. zł). Pracują w niej dwaj prawnicy związani z Urzędem Miasta: Tomasz Bacewicz i Wojciech Sobczak.

Tomasz Bacewicz to dobry znajomy Mateusza Klinowskiego, wiele lat temu razem prowadzili wspólnie program w radiu studenckim i publikowali prace naukowe. Przed wyborami samorządowymi w 2014 r. Bacewicz był pełnomocnikiem Klinowskiego.

Z kolei podczas rozprawy dotyczącej oświadczeń majątkowych, które Klinowski składał jako radny za lata 2010 i 2011, a w której prokuratura oskarża go o fałszowanie oświadczeń, w sądzie reprezentuje go mecenas Sobczak.

Podczas rozprawy burmistrz Mateusz Klinowski tłumaczył, że pierwsze z oświadczeń, w którym nie była wpisana jego pożyczka, wypełniał w biurze Rady Miasta, w obecności pracownic tego biura, i to od nich uzyskał poradę, jak dokument wypełnić.

Dodał, że „panie w biurze” poinformowały go, iż inni radni nie wpisują pożyczek do oświadczeń. Niedługo obie pracownice staną w tej sprawie przed sądem w charakterze świadków. Mają prawo liczyć na to, że Urząd Miasta zapewni im pomoc prawną.

Kogo powinien bronić?

Problem w tym, że prawnik kancelarii obsługującej magistrat w tej konkretnej sprawie jest też adwokatem Mateusza Klinowskiego jako osoby prywatnej. Czy pracownicy z tej samej kancelarii powinni reprezentować równocześnie oskarżonego i świadka, których interesy mogą być ze sobą sprzeczne? Zdjęcia z sądu, na których widać obu panów, zbulwersowały mieszkańców. W Wadowicach w tej chwili to jeden z ważniejszych tematów.

Mieszkańcy dopytują, jak prawnik urzędu może bronić Mateusza Klinowskiego w sprawie, w której ten winą za źle wypełnione oświadczenia obarcza pracownice biura Rady Miasta? Sytuacją zaniepokojeni są też radni.

- Jak długo będzie pan tolerował konflikt interesów, który zaistniał w tej sprawie? - pytał burmistrza na sesji Rady Miasta radny Paweł Janas, który zauważył jeszcze inny problem.

- Panowie Sobczak i Bacewicz zasiadają we władzach Wadowickiej Izby Gospodarczej - mówi radny. Jak podkreśla, do zadań Izby należy dbanie m.in. o interesy prywatne w sporach i sprawach, które toczą się z udziałem Urzędu Miasta, a z kolei zatrudnieni prawnicy powinni dbać o interes gminy. I tu, jego zdaniem, jest kolejna sprzeczność interesów.

Obrońca Mateusza Klinowskiego odpiera zarzuty. - W każdej sytuacji, w której pomiędzy reprezentowanymi przeze mnie klientami czy podmiotami miałaby zajść kolizja, wyłączam się od wszelkich czynności - zapewniał przepytywany przez miejskich radnych.

Czy w tej sprawie też ma zamiar się wyłączyć? Nie wiadomo.

Urząd Miejski w Wadowicach wyjaśnia, że podpisując umowę cywilno-prawną z kancelarią adwokacką, zawiera umowę na wykonywanie danej usługi i „nie ma obowiązku kontrolowania ruchów kadrowych” kancelarii.

„Jeżeli chodzi o prywatne sprawy Mateusza Klinowskiego, należy zwracać się do niego i kancelarii osobiście. Urząd nie zajmuje się prywatnymi sprawami Pana Mateusza Klinowskiego. Trudno zakładać, że istnieje konflikt interesów, skoro sprawa Mateusza Klinowskiego nie jest przeciwko Gminie Wadowice” - czytamy w e-mailu, który otrzymaliśmy z sekretariatu burmistrza Mateusza Klinowskiego.

Burmistrz stanowczo zapewnia, że za usługi prawnika obsługującego Urząd Miasta podczas prywatnego procesu zapłacił z własnej kieszeni. „Mecenas stawił się na rozprawę prywatnie, podobnie jak ja” - oświadczył Mateusz Klinowski.

To jest w porządku?

Czy wszystko zatem jest w porządku? O opinię poprosiliśmy Komisję Etyki Krajowej Rady Radców Prawnych.

- Od lipca 2015 r. obowiązuje nowy kodeks etyki, a w nim znajduje się artykuł 10., w którym mowa jest o obowiązku unikania konfliktu interesów, a także dochowania tajemnicy zawodowej i lojalności wobec klienta - mówi rzecznik tej instytucji Stefan Mucha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski