Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa wojenka o Senat

Jolanta Białek
Podczas wielickiej konwencji PiS przed wyborami w 2014 roku, lokalne struktury były jednością. Dziś nie ma już o tym mowy.
Podczas wielickiej konwencji PiS przed wyborami w 2014 roku, lokalne struktury były jednością. Dziś nie ma już o tym mowy. fot. Bogdan Pasek
Kontrowersje. Tej awantury nikt się nie spodziewał. Jeszcze przed tygodniem "wielickie" listy kandydatów do parlamentu wydawały się dopięte niemal na ostatni guzik. Wystarczyła iskra, by doszło do bratobójczej walki.

Wieliczka ma szansę na swoisty rekord. W żadnym rejonie Polski trzech kandydatów do Senatu związanych - i to mocno - z tą samą partią nie odważyło się ubiegać w jednym okręgu o mandat. Jeśli w Wieliczce faktycznie dojdzie do takiego scenariusza, skutki mogą być bolesne.

Burmistrz Wieliczki Artur Kozioł, który do tej pory nie zdradzał parlamentarnych ambicji, postanowił w ostatnich dniach kandydować do Senatu z własnego komitetu (KWW Razem do Senatu). O swej decyzji nie chce rozmawiać z dziennikarzami; w wielickim magistracie informują "że burmistrz wypowie się o tym 15 września".

Wieliczanin Maciej Klima jest senatorem od dwóch kadencji; do tej pory zostawał parlamentarzystą z nadania PiS. Nie jest tajemnicą, że przed tymi wyborami wielicki PiS nie rekomendował Warszawie kandydatury Klimy, bo miano mu za złe m.in., że po wyborach w 2011 roku kilkakrotnie zmieniał partyjne barwy. Ostatecznie senator sam zgłosił Prawu i Sprawiedliwości chęć reelekcji (do czego miał prawo jako parlamentarzysta). Dostał rekomendację, ale jak się okazało - na krótko, bo stracił ją zaledwie po kilku dniach. Ta sytuacja na tyle wzburzyła burmistrza Wieliczki, że postanowił grać przeciwko PiS, a więc swojej partii i także ubiegać się o miejsce w Senacie.

Maciej Klima, którego nazwisko widnieje teraz wśród kandydatów do Wyższej Izby Parlamentu na listach ruchu Pawła Kukiza, również unika kontaktu z dziennikarzami. - Nie mogę teraz rozmawiać - stwierdza. I przerywa połączenie. Decyzją warszawskich władz Prawa i Sprawiedliwości miejsce Klimy w okręgu wielicko-brzeskim zajął inny mieszkaniec Wieliczki, adwokat Zbigniew Cichoń, senator VII kadencji, który podczas wyborów w 2011 roku bez powodzenia ubiegał się o reelekcję. Mecenasa Cichonia "przesunięto" do rejonu wielicko-brzeskiego z okręgu Nowa Huta w Krakowie.

Mówi Zbigniew Cichoń: - Jak oceniam to co robią panowie Klima i Kozioł? Nie będę komentował cudzych zachowań. Wychodzę z założenia, że skoro zostałem delegowany do startu do Senatu, to PiS miał rozeznanie, kto ma największe szanse w wyborach. Zebrałem blisko 3000 podpisów poparcia, choć miałem na to tylko trzy dni. Mimo niefortunnych zachowań moich rywali mam pozytywne "wyborcze" nastawienie, na pewno nie będę prowadził kampanii negatywnej, nie jestem tego typu człowiekiem.

- Sytuacja jest trudna i dla nas, i dla burmistrza oraz związanych z nim ludzi. Ta polityczna awantura może zepsuć wizerunek wielickiego PiS - słyszymy od jednego z działaczy tej partii.

Inni politycy PiS mówią jeszcze ostrzej. - Nawet, jeśli Artur Kozioł ostatecznie nie wystartuje, to lokalne środowisko PiS-u i tak jest już rozbite. Swą decyzją o starcie "na złość partii" - bo tylko tak można to traktować, burmistrz pokazał, że nie liczy się z ogółem, ale dba tylko o własny interes (chodzi o to, że żona Artura Kozioła pracuje w biurze senatorskim Klimy - red.) i swoje ego. Wszyscy wiedzą, że promował Maćka na senatora i teraz nie może pogodzić się z tym, że sprawa ta poszła nie po jego myśli - denerwuje się jeden z działaczy.

Jeśli będzie trzech wielickich kandydatów PiS do Senatu, nasi rozmówcy największą szansę dają Zbigniewowi Cichoniowi. - Maciek popełnił właśnie polityczne samobójstwo. Zmieniając po raz kolejny polityczne barwy - tym razem na "kukizowców", pokazał już w pełni, że nie można traktować go poważnie. Te wybory zakończą się jego klęską - słyszymy od jednego z wielickich polityków związanych z PiS.

Mało kto daje szansę na senacki mandat także burmistrzowi Wieliczki. - Jeśli jednak zdarzy się, że dostanie się do Senatu, to jestem bardzo ciekawy co wtedy zrobi? Zrezygnuje z mandatu tłumacząc, że "była to tylko zabawa", czy trzy lata przed końcem kadencji zostawi Wieliczkę? - zastanawia się jeden z polityków PiS.

Powalczą o miejsca w sejmie
Na dziś "wielickich" kandydatów do Sejmu planują wystawić trzy ugrupowania: PiS, PO i PSL. Najwyższe miejsca na listach zajmują panie, posłanki tej kadencji. Według przedwyborczych prognoz to właśnie one mają największe szanse na zdobycie mandatu. Miejsce na Wiejskiej dla Urszuli Ruseckiej (PiS) wydaje się pewne. Natomiast reelekcja Elżbiety Achinger (PO) zależy także od tego ile sejmowych mandatów zdobędzie jej partia w okręgu tarnowskim.

Kandydaci PiS: Urszula Rusecka (miejsce 3), Marek Burda (12), Aleksandra Ślusarek (15); kandydaci PO: Elżbieta Achinger (3), Leszek Rajtarski (10).

Kandydaci PSL: Paweł Janus (miejsce 6), Marek Ciastoń (10).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski