Trwa wojna nerwów wokół Grecji [WIDEO]

Wydawało się, że po tym, jak w sobotę rano parlament Grecji przyjął przygotowaną przez rząd Alexisa Ciprasa propozycję dogadania się z pożyczkodawcami, widmo wyjścia Aten ze strefy euro zostało oddalone.

D. Tusk odwołuje szczyt UE w sprawie Grecji. Spotkają się tylko przywódcy państw strefy euro (napisy)

Źródło: EU EBS

Tymczasem kilka godzin później obradowali ministrowie finansów eurolandu i uznali, że grecka oferta reform nie jest wystarczająca. W tej sytuacji przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk odwołał zaplanowany na niedzielę unijny szczyt ws. Grecji. Spotkali się jedynie przywódcy strefy euro.

Odwołanie szczytu jest paradoksalnie dobrym znakiem dla Greków, bo dyskusja miała dotyczyć m.in. pomocy humanitarnej po krachu w Atenach. Żadna ze stron nie ma jednak powodów do zadowolenia.

Na razie w Brukseli omawiano różne scenariusze. Ze strony Niemiec miała podobno wyjść propozycja, by Ateny przekazały do specjalnego funduszu powierniczego majątek wartości 50 mld euro pod zastaw przyszłej pożyczki. Inny pomysł przewiduje opuszczenie przez Grecję strefy euro np. na pięć lat i restrukturyzację jej zadłużenia.

Ateny pozostałyby przy tym w unijnych strukturach, dostawałyby środki na pobudzenie gospodarki i pomoc humanitarną. Wszystko rozbija się o to, czy Grecja jest w stanie sprostać surowym reformom, których domagają się wierzyciele. Chodzi m.in. o podatek VAT, emerytury, deregulację zawodów i prywatyzację.

Kiedy można oczekiwać rozwiązania kryzysu? Mówi się, że to sprawa nawet najbliższego tygodnia, w którym to Grecy w błyskawicznym tempie musieliby dopracować listę reform. Potem odbyłyby się rozmowy w sprawie konkretnej pomocy dla tego kraju. Grecja zwróciła się o 53,5 mld euro wsparcia na najbliższe trzy lata, choć zdaniem analityków potrzebuje 20 mld euro więcej. Bez porozumienia w sprawie trzeciego programu wsparcia z Europejskiego Mechanizmu Stabilności kraj sobie nie poradzi.