Trybik w „machinie kultury”

- Odznaczenie „Zasłużony dla kultury polskiej” przyznane przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego jest dla Pana zaskoczeniem?

- O tym, że wniosek został przesłany do ministerstwa wiedziałem, jednak nie bardzo wierzyłem, że zostanie on załatwiony pozytywnie. Nie myślałem, że to co robimy na Ziemi Proszowskiej zyska uznanie w Warszawie. Przecież nie są to jakieś duże projekty na skalę kraju.

- Jest Pan autorem wielu artykułów o ruchu oporu, ale też redaktorem m.in. książki o szlaku schronów II wojny światowej i kilku tomów „Świadków historii Ziemi Proszowickiej”. Skąd zamiłowanie do historii, szczególnie regionu proszowickiego?

- Interesuje mnie Ziemia Pro-szowska bo, urodziłem się tutaj i tutaj mieszkam. Historią natomiast interesowałem się od zawsze. Wprawdzie nie uważam, że należy nią żyć, jednak jej znajomość pomaga lepiej zrozumieć teraźniejszość, nawet tę najbardziej zakręconą z jaką mamy do czynienia obecnie.

- Wiele jest jeszcze do odkrycia?

- Mnóstwo. Najlepszym przykładem jest to, że w krótkim czasie udało się naszemu Stowarzyszeniu „Gniazdo - Ziemia Proszo-wicka” wydać 4 tomy świadków i dwa wydania „Szlaku schronów II wojny światowej STELLUNG PROSZOWICE”. Mamy też pra-ktycznie przygotowaną publikację „Historia proszowskich ulic” autorstwa Henryka Pomykals-kiego, a materiały na kilka innych książek można znaleźć bez problemu. Dzieje Ziemi Proszo-wickiej to temat „bez dna”.

- Historia to jedna pasja. Druga to dziennikarstwo. Skąd pomysł, by stworzyć internetowy serwis informacyjny?

- Dziennikarstwo, to może za duże słowo na moją działalność publicystyczną. Udało mi się jednak pozyskać do współpracy wiele ciekawych osób (nie będę ich wymieniał ponieważ mógłbym kogoś pominąć, a WSZYSCY są ważni), które potrafią pisać na różne tematy. Pomysł internetowego czasopisma powstał 2-3 lata przed oficjalnym debiutem w kwietniu 2001 roku. Brakowało mi periodyku zajmującego się stricte naszym regionem. Oczywiście bodźcem był też brak strony w internecie, gdzie można by w jednym miejscu znaleźć informacje o bogatej historii Ziemi Proszowskiej.

- Jest Pan członkiem Towarzystwa Kulturalnego Ziemi Ra-dziemickiej, inicjatorem i współzałożycielem Stowarzyszenia Gniazdo, organizatorem konkursów kulturalnych i historycznych, jednym z inicjatorów obchodów 70. rocznicy powstania Kazimiersko-Proszowickiej Rzeczpospolitej Partyzanckiej. Nie ma Pan czasu na nudę.

- Oba stowarzyszenia działają prężnie, więc na brak zajęć w tzw. „wolnym czasie” nie narzekam. Ale społecznie w tych organizacjach oprócz mnie działa wiele innych osób. Do zespołów redakcyjnych naszych wydawnictw zapraszamy także osoby spoza „Gniazda”, to samo dzieje się przy innych zadaniach np. przy: realizacji Konferencji z okazji 70. rocznicy Rzeczpospolitej Partyzanckiej 1944, rekonstrukcjach historycznych, Proszowic-kich Turniejach Szachowych „Ciżma Stańczyka” (było już siedem edycji) i innych. Przy Stowarzyszeniu działa też oficjalny i pierwszy FanKlub Kamila Stocha. Wokół naszych organizacji udało się zebrać wielu ludzi, którym przy okazji chciałbym serdecznie podziękować.

- Ma Pan pomysł na kolejne publikacje lub wydarzenia?

- Ziemia Proszowska miała i ma wiele postaci, które warto szerzej zaprezentować, a wydarzenia z historii regionu nierzadko rzutowały na dzieje Małopolski i Polski. Nie mamy muzeum, a historyczne budynki, gdzie można by je umieścić są sprzedawane. Od kilku lat mowa jest o ścieżce rowerowej, ale żadnych działań nie zauważyłem. Za jakiś czas rdza „zje” nam bardzo ciekawy zabytkowy most kolejowy na Szreniawie. Na koniec chciałbym podkreślić, iż jestem tylko małym trybikiem w „machinie kultury” naszego regionu i wyróżnienie, które otrzymałem moim zdaniem należałoby się bardziej kilku innym osobom, których nazwiska mógłbym wymienić od ręki. Chciałbym też podziękować swojej żonie za cierpliwość.

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 9

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto