Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trybunał o kwocie wolnej od podatku wypowie się dopiero po wyborach

Grzegorz Skowron
archiwum
Prawo podatkowe. Czy dopuszczalne jest pobieranie przez państwo podatku od kwoty, która jest ponad dwukrotnie mniejsza niż wynosi minimum potrzebne do egzystencji?

Takie pytanie zadał Trybunałowi Konstytucyjnemu rzecznik praw obywatelskich. Wczoraj sędziowie przez kilka godzin szukali na nie odpowiedzi, ale ostateczny werdykt ogłoszą 28 października.

Można się tylko domyślać, że w ten sposób Trybunał uniknął wplątania w kampanię wyborczą. Jego wyrok, zwłaszcza kwestionujący obecną wysokość kwoty wolnej od podatku, byłby na pewno wykorzystywany przez komitety, które postulują jej zwiększenie.

Dziś państwo nie wyciąga ręki po należny mu haracz, jeśli dochody roczne obywatela nie przekraczają 3089 zł. W kampanii wyborczej aż roi się od obietnic zwiększenia pułapu dochodów zwolnionych z opodatkowania. PiS chce podnieść tę kwotę do 8 tys. zł. Jeszcze dalej idzie Zjednoczona Lewica, według której z PIT trzeba zwolnić wszystkich zarabiających do 21 tys. zł rocznie.

Rzecznik praw obywatelskich nie jest tak radykalny w swoich propozycjach, ale we wniosku do TK zwraca uwagę na niekonsekwencję państwa. Bo z jednej strony nie pobiera podatku od tych, którzy dysponują niespełna 3,1 tys. zł na życie w ciągu 12 miesięcy, a z drugiej uznaje, że minimum egzystencji to dochody na poziomie 6,5 tys. zł, a więc dwukrotnie wyższe. Bo polskie przepisy osobę samotną uznają za żyjącą w ubóstwie, jeśli jej dochód roczny nie przekracza kwoty 6504 zł.

Rzecznik stawia więc tezę, że fiskus pobiera podatek od tych, którym nie wystarcza na przeżycie. A to kłóci się z konstytucyjną zasadą sprawiedliwości podatkowej. - Ponosić ciężary i świadczenia publiczne, w tym podatki, może bowiem tylko ten, kto jest do __tego zdolny - uważa rzecznik praw obywatelskich.

Do tej pory rząd nie chciał się zgodzić na podniesienie kwoty wolnej od podatku. Przedstawiał wyliczenia, z których wynikało, że najmniej zarabiający (1680 zł miesięcznie) nie zyskają na tym ani złotówki, za to mniejszy podatek zapłacą zarabiający znacznie więcej. A z drugiej strony konieczne byłoby znalezienie dodatkowych dochodów budżetu państwa, np. poprzez likwidację ulg, z których korzystają choćby rodziny wielodzietne. Bo np. zrównanie kwoty wolnej od podatku z minimum egzystencji to koszt roczny rzędu 14 mld zł.

Ostatni raz kwotę wolną od podatku podniesiono w Polsce w 2006 r. Od tego czasu ceny w naszym kraju wzrosły o ok. 18 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski