Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzeba pilnować lisa

Redakcja
Tomasz Frankowski (przy piłce) wiosną nie strzelił przy Reymonta gola. Za nim Osman Chavez. Fot. Wacław Klag
Tomasz Frankowski (przy piłce) wiosną nie strzelił przy Reymonta gola. Za nim Osman Chavez. Fot. Wacław Klag
Ten mecz przejdzie do historii. Dziś piłkarze Wisły Kraków w spotkaniu ekstraklasy z Jagiellonią Białystok (początek o godz. 18) po raz pierwszy wystąpią na nowym stadionie przy oddanej do użytku całej widowni (odbędzie się inauguracja trybuny zachodniej).

Tomasz Frankowski (przy piłce) wiosną nie strzelił przy Reymonta gola. Za nim Osman Chavez. Fot. Wacław Klag

PIŁKA NOŻNA. Przed dzisiejszym meczem Wisły z Jagiellonią uczczona zostanie pamięć legendy "Białej Gwiazdy" Henryka Reymana

Zgodnie z zapowiedzią, przed meczem uczczona zostanie pamięć Henryka Reymana w ramach rozpoczęcia akcji "Powrót Legend na stadion Wisły". Samo spotkanie będzie natomiast okazją dla piłkarzy "Białej Gwiazdy" do rehabilitacji przed własną publicznością za ostatnie dwie wyjazdowe porażki (1-4 z Twente Enschede w Lidze Europy i 0-2 z Legią w lidze). Dodatkowym smaczkiem będzie kolejny występ na obiekcie przy ul. Reymonta byłego wiślaka Tomasza Frankowskiego.

- Otwieramy nową trybunę na stadionie, czekaliśmy na to bardzo długo. To może być jeden z najgłośniejszych stadionów świata. Nawet jeżeli jest to stadion na 33 tysiące, to nasi kibice potrafią być bardzo głośni. Mam nadzieję, że zapełnią trybuny. My chcielibyśmy wynagrodzić im to zwycięstwem - mówi trener Wisły Robert Maaskant.

Celem prowadzonego przez niego zespołu jest powrót na zwycięską ścieżkę. Po porażkach z Twente i Legią trener Maaskant był krytykowany. Nie ominęło to również piłkarzy. Aby to zmienić, trzeba wygrać z Jagiellonią, a później w Lidze Europy z Fulhamem Londyn. - Wierzę, że możemy tego dokonać. Naszym celem są zwycięstwa. Wiadomo, że Fulham to bardzo trudny rywal, ale spróbujemy. Jagiellonia może się bronić i też nie będzie łatwo, ale walczymy tylko o wygraną - usłyszeliśmy od Maaskanta.

Trener zdaje sobie sprawę, że oczekiwania wobec Wisły są niezmienne, a sytuacja kadrowa w drużynie coraz gorsza. Z powodu kontuzji nie będą mogli w dzisiejszym meczu wystąpić Maor Melikson i Patryk Małecki (wyłączeni z gry już wcześniej) oraz Radosław Sobolewski. Nie będzie mógł także wyjść na boisko waleczny Marko Jovanović. W ostatnich dniach zmagał się z urazem stawu skokowego. Wczoraj rozpoczął trening, ale z niego szybko zszedł z grymasem na twarzy. - Nie ma szans na grę - żałował serbski obrońca.

To bardzo zła wiadomość, bowiem Jovanović w ostatnich meczach był jedynym jasnym punktem wiślackiej defensywy. Stopera Osmana Chaveza, który ma za sobą dwa spotkania w reprezentacji Hondurasu i męczącą podróż powrotną do Krakowa, prawdopodobnie zastąpi Gordan Bunoza.

Problem z grą obronną ma też Jagiellonia. W tym zespole nie występuje już Grzegorz Sandomierski, a ostatnio zastępowali go młodzi bramkarze Jakub Słowik, Krzysztof Baran i Tomasz Ptak.

- Wystarczy popatrzeć, ile bramek traciliśmy w poprzednim sezonie, a ile w tym. Wiadomo, że w tym meczu faworytem jest Wisła, ale chcemy sprawić niespodziankę. Poprzednio w wyjazdowych meczach z Wisłą, w których grałem, traciliśmy gole już w pierwszej połowie i przegrywaliśmy. Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej - mówi Tomasz Frankowski. Dla byłego wiślaka mecze na stadionie przy ul. Reymonta są szczególne. - Cieszę się, że wszystkie trybuny są już gotowe. Mam nadzieję, że na mecz przyjdzie wielu kibiców i stworzą wspaniałą atmosferę - dodaje "Franek".

Przyznaje, że kibice na stadionie Wisły mogą mieć okazję zobaczenia go w akcji po raz ostatni, bo w czerwcu planuje zakończyć karierę, choć mimo 37 lat nadal jest w wyśmienitej formie. W tym sezonie strzelił 8 bramek, a w sumie w ekstraklasie zdobył ich już 155. Zapytaliśmy Frankowskiego, czy dalsza taka dyspozycja nie zmieni jego decyzji. Odparł, że zobaczy, jaka będzie w czerwcu dając tym cień nadziei.
- Frankowski jest lisem pola karnego, jak to się mówi w Polsce. Z tego co pamiętam, nie strzelił nam jednak karnego w poprzednim meczu. Jagiellonia ma także innych groźnych zawodników, jest dobrą drużyną. Gramy mecz u siebie, dlatego musimy narzucać tempo i kreować sytuacje - zaznacza trener Maaskant.

Organizatorzy dzisiejszego meczu zapraszają kibiców na stadion nieco wcześniej. Bramy zostaną otwarte o godzinie 15.30, natomiast program artystyczny zacznie się 45 minut przed rozpoczęciem spotkania. Kulminacyjnym momentem będzie wciągnięcie pod dach koszulki Henryka Reymana. Specjalnie do meczu szykują się kibice "Białej Gwiazdy". Wczoraj po południu na stadionie mieli swój trening, podczas którego ćwiczyli kierowanie dopingiem przy użyciu licznych bębnów. Zapowiada się więc "kocioł", jakiego na obiekcie przy ul. Reymonta jeszcze nie było.

Piotr Tymczak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski