Trzy dni wolnego z okazji rekolekcji?

Ministerstwo edukacji opublikowało interpretację przepisów z 1992 roku dotyczących organizowania zajęć w szkole w czasie rekolekcji. „Uczniowie uczęszczający na naukę religii organizowaną w szkołach publicznych uzyskują trzy kolejne dni zwolnienia z zajęć szkolnych w celu odbycia rekolekcji wielkopostnych” czytamy w piśmie na stronie MEN.

Urzędnicy podkreślają, że nie można tych dni jednak traktować jako wolnych: uczniowie powinni przyjść do szkoły po to, aby wziąć udział w rekolekcjach, a nauczyciele mają prawo sprawdzić obecność.

Nowa interpretacja wywołała zamieszanie w krakowskich szkołach. Część nauczycieli odbiera to jako zachętę do odpuszczenia sobie w tych dniach lekcji. Nie zamierzają jednak z tego skorzystać. Tłumaczą, że w drugim półroczu i tak już jest za dużo wolnych dni, związanych m.in. z maturami, egzaminami po gimnazjum i po podstawówce.

- Przeprowadzimy zajęcia tak jak w poprzednich latach. Dzieci będą miały godzinę rekolekcji w szkole, a potem lekcje - mówi Ewa Jaśkowiec, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 10. Tłumaczy, że gdyby w czasie rekolekcji nie odbywały się lekcje, to część rodziców wtedy w ogóle nie posłałaby dzieci do szkoły.

Podobnie będzie w innych placówkach, do których dzwoniliśmy. - Nie będziemy w tym roku rezygnować z lekcji w czasie rekolekcji. Podobnie jednak jak w poprzednich latach, w tych dniach nie będzie zajęć dodatkowych ani sprawdzianów - mówi Monika Górkiewicz, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 109.

Według części nauczycieli nowa interpretacja sugeruje, że rekolekcje to czas skupienia i uczniowie nie powinni być wtedy rozpraszani lekcjami. Inni zwracają jednak uwagę, że MEN dopuszcza w tym czasie naukę. „Jeśli program rekolekcji ogranicza się np. tylko do jednej lub dwóch godzin zajęć w ciągu dnia, to szkoła - w porozumieniu z organizującymi rekolekcje - może ustalić, że uczniowie uzyskują w tych dniach tylko częściowe zwolnienie z zajęć szkolnych” czytamy na stronie MEN. Urzędnicy przypominają, że nie powinno się jednak w tym czasie organizować sprawdzianów i klasówek.

Większość krakowskich szkół nie skorzysta z propozycji zrezygnowania z lekcji. - Szkoły same decydują, czy organizować w tym czasie zajęcia czy nie, bo oświatowe przepisy są tak niespójne, że często dopuszczają różne rozwiązania - mówi wicedyrektorka jednego z krakowskich liceów. Według niej interpretacja MEN jest pierwszą oficjalną, która ukazała się po 1992 roku, kiedy to zostały uchwalone przepisy o rekolekcjach. Do tej pory większość nauczycieli korzystała z wykładni prawników publikowanych w branżowych edukacyjnych czasopismach lub na portalach. A te się między sobą różniły. W jednej z nich, na stronie inernetowej oświata.abc czytamy, że w czasie rekolekcji nie można organizować lekcji. „Odbywanie zajęć dydaktycznych, części lekcji lub ich skracanie nie znajduje uzasadnienia w obowiązujących przepisach prawa oświatowego”.

Szkoły się jednak do tego nie stosowały. - Interpretacji tych przepisów było kilka. Wybraliśmy najbardziej zdroworozsądkowe rozwiązanie - mówi Ewa Jaśkowiec.

Dla części nauczycieli interpretacja opublikowana przez MEN jest więc bardziej liberalna niż część poprzednich. Na stronie oświata.abc jako przykład łamania przepisów podana została na przykład sytuacja powszechna w krakowskich szkołach, polegająca na tym, że „młodzież przychodzi do szkoły na dwie lub trzy lekcje, a potem udaje się do kościoła na nauki rekolekcyjne oraz nabożeństwa”.

MEN przypomina, że opiekę nad uczniami w czasie rekolekcji zapewniają nauczyciele religii. Dyrektor szkoły może zwrócić się jednak do pozostałych nauczycieli z prośbą o pomoc w zapewnieniu uczniom opieki w czasie przejścia do kościoła. Uczniom, którzy nie uczestniczą w rekolekcjach, szkoła musi zapewnić w tym czasie opiekę lub inne zajęcia wychowawcze.