Trzy porażki w Warszawie

Występujący w nim zespół MKS Pałac Młodzieży Tarnów w pierwszym spotkaniu zmierzył się z JAS-FBG Sosnowiec. Pojedynek ten od początku przebiegał pod dyktando, z góry stawianego w roli faworyta, zespołu z Sosnowca. Górujące na obu tablicach sosnowiczanki w pierwszej kwarcie wypracowały sobie siedmiopunktową przewagę. W kolejnych dwóch kwartach podopieczne trenera Pawła Michalika zdołały rzucić zaledwie jedenaście punktów, straciły natomiast aż czterdzieści "oczek" i po trzydziestu minutach przegrywały 20-56. Mimo tak wysokiego prowadzenia, sosnowiczanki nie zamierzały zwalniać tempa. W ostatniej kwarcie zdobyły niemal dwa razy więcej punktów od tarnowianek, wygrywając ostatecznie 74-30 (16-9, 18-6, 22-5, 18-10). Warto wspomnieć, że w meczu tym koszykarki Pałacu piętnastokrotnie próbowały trafić za trzy punkty, nie trafiając jednak ani raz.

Drugim rywalem Pałacu był zespół ubiegłorocznego wicemistrza Polski juniorek, MKS Polkowice. Także i w tym meczu tarnowianki miały problem z walką na tablicach, o czym najlepiej świadczyć może fakt, że zanotowały o dwadzieścia zbiórek mniej od rywalek (odpowiednio 22 i 42). Podopieczne trenera Michalika nie potrafiły również znaleźć recepty na mierzącą 191 cm Agatę Szczepanik, która trafiła 12 z 14 rzutów, notując przy tym 16 zbiórek. Pierwsze minuty nie wskazywały jednak na tak zdecydowaną porażkę tarnowianek, które po pierwszej kwarcie prowadziły nawet różnicą dwóch "oczek". Po drugiej odsłonie koszykarki Pałacu również mogły jeszcze myśleć o wygranej, przegrywały bowiem tylko 34-38. Niestety, trzecia kwarta należała już wyraźnie do polkowiczanek, które w ostatnich dziesięciu minutach powiększyły jeszcze dzielący oba zespoły dystans, zwyciężając 88-64 (17-19, 21-15, 30-18, 20-12).

W niedzielę tarnowianki zmierzyły się z gospodyniami, zespołem SKS 12 AZS UW Warszawa. Spotkanie to nie miało już dla obu drużyn większego znaczenia. Warszawianki już wcześniej zapewniły sobie pierwsze miejsce, wiadomo było również, że koszykarki Pałacu zakończą turniej na ostatniej pozycji. W pierwszej kwarcie gospodynie zdobyły dwa razy więcej punktów od zawodniczek Pałacu, obejmując siedemnastopunktowe prowadzenie. W tej sytuacji trener SKS 12 AZS UW wprowadził na parkiet zawodniczki rezerwowe. Spowodowało to, że mecz wyrównał się; do przerwy notowano w nim wynik 54-31, po trzydziestu minutach warszawianki wygrywały natomiast 77-53. W ostatnich dziesięciu minutach w szeregach drużyny z Warszawy widoczne już było pewne rozluźnienie, dzięki czemu podopieczne trenera Michalika znacznie zmniejszyły straty, przegrywając w końcowym rozrachunku 81-95 (17-34, 14-20, 22-23, 28-18). Pierwszoplanową postacią w tarnowskim zespole była w tym meczu Justyna Jaworska, która nie tylko zdobyła 27 pkt., ale i zanotowała siedem przechwytów oraz po pięć asyst i zbiórek.

MKS PM: Justyna Jaworska 45, Dominika Tryba 30, Renata Wolanin 24, Ewelina Smołka 23, Debora Sajdak 21, Natalia Zaucha 13, Agata Gałuszka 12, Angelika Madura 5, Daria Malińska 2.
W pozostałych meczach: SKS 12 AZS UW Warszawa - MKS Polkowice 69-64, SKS 12 AZS UW - JAS-FBG Sosnowiec 55-51, JAS-FBG - MKS Polkowice 43-61.

1. SKS 12 AZS UW 3 6 219-196

2. MKS Polkowice 3 5 213-176

3. JAS-FBG 3 4 168-146

4. MKS PM 3 3 175-257

Awans do finału zapewniły sobie: SKS 12 AZS UW Warszawa i MKS Polkowice.

- Nie pojechaliśmy do Warszawy po to, żeby awansować, bo był to turniej juniorek starszych, a ja mam w drużynie same juniorki, ale swoją postawą w pierwszym meczu dziewczyny po prostu mnie obraziły. Podeszły bowiem do tego spotkania bez zaangażowania, bez ambicji, nie chciało im się biegać i walczyć. W pozostałych dwóch meczach zaprezentowaliśmy się już znacznie lepiej, ale po pojedynku z JAS-FBG byłem po prostu wściekły - mówił po powrocie z Warszawy, szkoleniowiec Pałacu, Paweł Michalik.

(STM)