- Trudna sytuacja gospodarcza kraju odbija się niekorzystnie na wielu dziedzinach życia społecznego, w tym także na kulturze. Czy na organizowanym przez Myślenicki Ośrodek Kultury festiwalu też?
- Niestety, chyba tak. I chodzi tutaj nie tylko o to, że w tym roku do Myślenic przyjechało mniej chórów niż przed rokiem (w ubiegłej edycji festiwalu wzięło udział 28 chórów, w tym 23 - przyp. red.), ale głównie o to, że mamy coraz mniej pieniędzy na organizację imprezy. Kurczą się dotacje, a budżet MOK nie pozwala na to, abyśmy mogli przeprowadzić festiwal w oparciu tylko o fundusze własne. Aby zachęcić wykonawców do przyjazdu na festiwal, zmniejszyliśmy w tym roku drastycznie kwotę wpisowego z 250 na 50 złotych. Skorzystaliśmy także z pomocy finansowej udzielonej przez parafie myślenickie, które na organizację festiwalu przeznaczyły pewne kwoty, utożsamiając się m.in. w ten właśnie sposób z jego ideą.
- Czy w regulaminie festiwalu nastąpiły zmiany?
- Tak. Staramy się wsłuchiwać uważnie w opinie o festiwalu wygłaszane przez samych wykonawców, jak i przez jego obserwatorów. W tym roku zrezygnowaliśmy z narzucania obowiązku wykonywania jednej wybranej przez organizatora kolędy. Daliśmy chórom w tej kwestii wolną rękę. Kto chciał zaśpiewać "Triumfy Króla Niebieskiego", ten śpiewał, kto nie chciał, nie śpiewał. Uznaliśmy, że stawianie sprawy jako warunek uczestnictwa w festiwalu nie jest do końca korzystne. Oczywiście dla tych, którzy zdecydowali się zaśpiewać kolędę, przeprowadzono osobny konkurs na najlepsze opracowanie, aranżacje i wykonanie.
- Jakie działania, Pana zdaniem, należałoby podjąć, aby w przyszłym roku myślenicki festiwal był jeszcze bardziej atrakcyjny i przyciągnął jeszcze większą liczbę wykonawców?
- Myślę, że należałoby stworzyć nową kategorię wykonawczą: chóry profesjonalne. Po to, aby chóry, w szeregach których nie występują wykonawcy profesjonalni uprawiający śpiew zawodowo, miały także szanse na odniesienie sukcesu. Mamy zamiar, zgodnie ze światowymi trendami, zmniejszyć liczbę chórów kameralnych z 25 do 18. Konieczne wydaje się także wzbudzenie większego zainteresowania festiwalem ze strony parafii ościennych, nie tylko myślenickich. Pomysł jest taki, aby każdym, biorącym udział w festiwalu chórem zaopiekowała się inna parafia, fundując także nagrodę. Mam nadzieję, że te zabiegi jeszcze bardziej uatrakcyjnią nasz festiwal.
Notował (JA)
* Zbigniew Morawski jest szefem organizacyjnym XIII Festiwalu Pieśni Chóralnej, Kolędy i Pastorałki Myślenice 2004
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?