Trzy zapachy nowej edycji Unsoundu

Pod hasłem „The Dream” kryje się próba oceny obecnego stanu alternatywnych ruchów artystycznych i społecznych, które w minionych dekadach przeorały sposób myślenia o sztuce i świecie w zachodniej cywilizacji.

_– Zastanowimy się nad tym, ile zostało z tej wywrotowej energii. Zdajemy sobie sprawę, że zadając to pytanie, poddajemy jednocześnie analizie nasz festiwal, i __nie obawiamy się odkrycia paradoksów _– przyznaje Mat Schulz, dyrektor artystyczny imprezy.

W przypadku Unsound Festivalu nic nie jest oczywiste. Tak będzie i tym razem. Z tematyką kontrkultury wiążą się w oczywisty sposób występy grupy Swans i kolektywu Carter Tutti Void. Amerykański zespół Michaela Giry był przecież jednym z najważniejszych twórców nowojorskiej sceny noise sprzed trzech dekad, a Chris Carter i Cosey Fani-Tutti kładli z kolei podwaliny pod subkulturę industrialną, działając pod koniec lat 70. w niezwykle wpływowej formacji Throbbing Gristle.

Bardziej współczesne formy kontrkulturowego sprzeciwu wobec zastanego świata zaprezentują dwaj brytyjscy artyści – Ben Frost i Perc. Obaj sięgają po ekstremalny hałas – ten pierwszy wpisuje go jednak w ambientowe struktury dźwiękowe, a ten drugi – w taneczne rytmy techno. Duch kontrkulturowego terroryzmu obecny jest również w muzyce electro serwowanej przez pochodzącego z Detroit DJ-a Stingraya – nie bez powodu występuje on zawsze w czarnej kominiarce.

Największą sensacją festiwalu będzie jednak na pewno instalacja muzyczno-wizualno--zapachowa „Ephemera”. Trzy utwory Bena Frosta, Tima Heckera i Kode 9 zostały opatrzone oryginalnymi zapachami przez berlińskiego perfumiarza Gezę Schoena i nazwane odpowiednio „Noise”, „Drone” i „Bass”. Ciekawe wizualizacje przygotował do nich duet Optigram & MFO.