Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzyletnie wakacje dla frankowiczów

Zbigniew Biskupski, (GEG)
Archiwum
Finanse. Ministerstwo Gospodarki zaproponowało nowe pomysły na rozwiązanie problemu spłaty kredytów w szwajcarskiej walucie

Trzyletnie wakacje kredytowe dla frankowiczów, możliwość przewalutowania kredytu z franków na złote po średnim kursie NBP oraz "odgórne" ograniczenie maksymalnego pułapu ryzyka kursowego w okresie roku oraz pięciu następujących po sobie lat - to rozwiązania zaproponowane przez Ministerstwo Gospodarki. Ich wdrożenie ma pomóc spłacającym kredyty hipoteczne denominowane we franku szwajcarskim.

Propozycje pomocy frankowiczom przedstawił wczoraj wicepremier Janusz Piechociński. Poza upowszechnionym już postulatem stosowania przez banki ujemnego LIBOR-u oraz powstrzymaniem się od zobowiązania kredytobiorców do ustanowienia dodatkowych zabezpieczeń, ministerstwo zgłosiło trzy nowe postulaty.

Pierwszy z pomysłów dotyczy możliwości zawieszenia nawet na trzy lata spłaty rat kredytów rozliczanych we frankach.

Okolicznością, która miałaby prowadzić do zastosowania takiego rozwiązania, jest wysoki kurs tej waluty. Po jego ustabilizowaniu (spadku) kredytobiorca powróciłby do obsługi zadłużenia. Okres wakacji kredytowych automatycznie wydłużałby czas obowiązywania umowy kredytowej.

Obecnie wiele umów kredytowych zawiera klauzule dopuszczające zastosowanie takiego rozwiązania, zazwyczaj jednak takie wakacje mogą trwać miesiąc, a maksymalnie rok. Z proponowanego rozwiązania mogliby skorzystać także kredytobiorcy, którzy stosownej klauzuli o odroczeniu spłaty kredytu nie mają w umowie kredytowej wiążącej ich z bankiem.

Drugie rozwiązanie rekomendowane przez Ministerstwo Gospodarki to danie kredytobiorcom chcącym zrezygnować z dalszego ryzyka kursowego możliwości przewalutowania kredytu we frankach na złote. Niestety, nie według kursu sprzed "czarnego czwartku", ale z dnia, w którym taka operacja miałaby nastąpić. Z tym, że dla uniknięcia dodatkowych kosztów spredu walutowego, nie według kursu banku, ale po średnim kursie franka szwajcarskiego z tego dnia.

Najbardziej bliskim urzędowej interwencji na rynku walutowym proponowanym rozwiązaniem jest ustalenie obowiązującej cały rynek bariery ryzyka kursowego dla franka. Resort gospodarki chce, by w skali roku jego górny dopuszczalny próg wynosił np. 15 proc. Gdy więc w ciągu 12 miesięcy kurs franka w stosunku do złotego wzrośnie o więcej niż ów próg, to od tego momentu raty kredytu wymagane przez bank muszą być liczone "liniowo", według stałego kursu, np. o 15 proc. wyższego od tego sprzed 12 miesięcy, nie zaś aktualnego.

Ponadto wprowadzony zostałby drugi "próg bezpieczeństwa" - pięcioletni. Na podobnych zasadach jak w przypadku progu rocznego, mechanizm uruchamiałby się w sytuacji gdy w ciągu nieprzerwanych 60 miesięcy nastąpiłby wzrostu kursu franka o ściśle określony wskaźnik, np. 40 proc.

Nie wiadomo, czy pomysły wicepremiera Piechocińskiego zyskają poparcie całego rządu. Co ważniejsze - w Radzie Ministrów nie ma jednomyślności w tej sprawie. Np. wczoraj wicepremier i minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak powiedział w RMF FM, że sam spłaca kredyt we frankach i nie oczekuje pomocy państwa. Z jego oświadczenia majątkowego wynika, że ma aż trzy takie kredyty na łączną kwotę ponad 177 tys. franków szwajcarskich.

Jak podaje Biuro Informacji Kredytowej, pod koniec ubiegłego roku zadłużenie w szwajcarskiej walucie miało ponad 950 tys. osób i firm. Wartość tego długu to ponad 137 mld zł.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski