Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tuchów. Reksio przeżył ciosy zadane siekierą. Ocalony psiak wabi się odtąd „Cud”

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Na nagraniu widać jak Antoni M. uderza zwierzaka obuchem siekiery
Na nagraniu widać jak Antoni M. uderza zwierzaka obuchem siekiery
Kundel był katowany przez swojego właściciela. Dramat zwierzaka przerwał dopiero syn oprawcy. Całe zajście zostało utrwalone na filmiku, który trafił do internetu. Sprawca chce się poddać karze.

Mały kundelek może mówić o prawdziwym cudzie. Mimo razów zadanych mu siekierą, cały i zdrowy przebywa teraz w krakowskim inspektoracie ds. ochrony zwierząt „Głos Psa”. - Miał na imię Reksio, ale gdy tak się na niego wołało, to zachowywał się agresywnie, warczał. Po namyśle postanowiliśmy zmienić mu imię. Wybraliśmy Cud, bo przecież uderzenia siekierą mogły go zabić - zaznacza Agata Bachanek z krakowskiej organizacji.

O losach około siedmioletniego kundla, głośno zrobiło się dzięki filmikowi opublikowanemu na portalu facebook. W ubiegły piątek ktoś umieścił tam nagranie, na którym widać, jak starszy mężczyzna katuje bezbronnego pieska przywiązanego do budy, uderzając go obuchem siekiery. Psiak wydawał z siebie rozpaczliwy skowyt, który jednak, ani na chwilę nie ostudził zapędu oprawcy. Dopiero stojący obok młodszy mężczyzna wyrwał z rąk sprawcy siekierę, przerywając koszmar kundelka.

Filmik w błyskawicznym tempie dotarł do wielu osób w całej Polsce. Przy nagraniu pojawiła się również informacja, że zdarzenie miało miejsce w Tuchowie. - Jeszcze tego samego dnia dostaliśmy anonimowe zgłoszenie w tej sprawie. Nie mieliśmy jednak szczegółowych danych na temat osób zarejestrowanych na nagraniu. Dopiero policjanci z komisariatu w Tuchowie po obejrzeniu filmiku wytypowali kto to jest - wyjaśnia kom. Robert Kozak z Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.

Równolegle sprawą zainteresowali się przedstawiciele „Głosu Psa”. Do nich zgłosiła się osoba, która podała pełny adres miejsca, w którym bestialsko potraktowano psiaka. Inspektorzy bez chwili zawahania wyruszyli do Tuchowa. Na miejscu pojawili się po godzinie 23.

- Był już tam radiowóz i policjanci, którzy zatrzymali sprawcę tego okrutnego znęcania. My zabraliśmy ze sobą psa do Krakowa - opowiada Agata Bachanek.

Oprawcą Cuda okazał się jego 72-letni właściciel Antoni M. Do całego zdarzenia doszło 12 sierpnia. Według zeznań zatrzymanego, przebywał u niego syn z trzema wnukami. Jedno z dzieci chciało nakarmić czworonoga i wtedy zwierzak złapał go zębami za rękę. Antoniego M. doprowadziło to do szału. Gdyby stojący obok niego syn nie odebrał mu siekiery, kundel zapewne by nie przeżył.

Mimo kilku uderzeń obuchem siekiery, zwierzak wyszedł z całego zajścia bez większego szwanku. - Był na całodobowej obserwacji w klinice weterynaryjnej. Miał zrobione prześwietlenie, które niczego nie wykazało. Weterynarz jednak zastrzegł, że krwiaki pod czaszkowe mogą ujawnić się dopiero po kilku tygodniach - zaznacza Agata Bachanek. Inspektorka dodaje, że w swojej pracy po raz pierwszy spotkała się z taki brutalnym potraktowaniem czworonoga.

72-latek odpowie teraz za znęcanie się nad psem. Mężczyzna już przyznał się do winy. - Przekonywał, że pierwszy raz w życiu w taki sposób potraktował psa - mówi Marcin Stępień, Prokurator Rejonowy w Tarnowie.

Antoni M. postanowił, że dobrowolnie podda się karze. Z prokuratorem ustalili karę 5 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Jeśli wniosek zaakceptuje sąd, mieszkaniec Tuchowa będzie musiał zapłacić też 800 zł nawiązki na rzecz organizacji zajmującą się ochroną zwierząt. Ponadto przez dwa lata nie będzie mógł posiadać jakiegokolwiek zwierzęcia.

Sąsiedzi są wstrząśnięci sprawą. Przyznają, że Antoni M. bywał porywczy, ale kończyło się zwykle na agresji słownej. - Po tym co zrobił nie mam już do niego szacunku - mówi jedna z sąsiadek.

Dworzec autobusowy w Tarnowie

Zobacz jak wyglądał Tarnów przed laty! [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

WIDEO: Poszukiwani przez policję z Małopolski

Źródło: Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tuchów. Reksio przeżył ciosy zadane siekierą. Ocalony psiak wabi się odtąd „Cud” - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski