Turysta w Kownie

Trzeba tylko pamiętać, że obowiązuje tutaj - zastępująca "zieloną kartę" - opłata za "ekologię". Zależy ona od ilości osób i wielkości samochodu (my za 6 osób i bus zapłaciliśmy 10 USD). Opłaty dokonuje się na granicy.
Także na granicy, w kantorze, wymieniliśmy pieniądze, gdzie jak się potem okazało kurs był najbardziej korzystny: 1 zł = ok. 0.90 Lita. W Kłajpedzie nawet w dużym banku nie wymieniano złotówek.
Lity warto wymienić na granicy jeszcze z innego powodu. Najbardziej nawet błahe przewinienie drogowe kończy się często mandatem bez pokwitowania. Nam wymierzyli go litewscy policjanci jadący za nami (w środku nocy) od samej granicy...

Polska po litewsku to Lientija, herbata to arbata, piwo to alus...
Wszyscy mówią tutaj po rosyjsku, wielu mieszkańców mówi, a przynajmniej rozumie po polsku. Litewski jest trudny, lepiej więc ratować się mieszanką rosyjsko-polską, co przynosi dość niezapomniany efekt... Ale angielski i niemiecki nie jest na Litwie zbyt popularny.
rogi są takie jak u nas... Oprócz dobrej dwupasmówki Wilno (Vilnius) - Kłajpeda przez Kowno (Kaunas). Lepiej przestrzegać przepisów, bo posterunków policyjnych nie brakuje. Na dwupasmówce obowiązuje ograniczenie prędkości do 100 km/godzinę.
Sklepy zaopatrzone są bardzo dobrze. Otwarte w podobnych godzinach jak u nas. Ceny żywności trochę wyższe niż w Polsce (tylko w niektórych przypadkach nieco niższe). W Kownie na przykład jest sporo dużych sklepów z odzieżą i wart uwagi, elegancki w wystroju, bogato zaopatrzony sklep indyjski (nie tak sztampowy jak nasze sklepiki tego typu).
A oto przykłady cen w barach i tańszych restauracjach:
- sałatka jarzynowa - 5 L
- ryba gotowana w sosie i jarzynach - 18 L
- herbata - 2 L
- sprite - 2 L
- rosół - 5 L
- piwo - 3-4 L (za 0,5 l)
- zupa rybna - 10 L
- halibut + ziemniaki + sałata - 20 L.
W Kownie gorąco polecam kuchnię w restauracji Kinu restoranas "DIDZIOJU SIENA", przy ulicy Kumeliu 7. Gotuje tam Chińczyk i robi to doskonale! A ceny są przystępne. Blisko tej restauracji jest budynek KAUNO MAZASIS TEATRAS, w którym znajduje się miły barek z doskonałą herbatą owocową parzoną we wrzątku (a nie w temp. 45oC, jak to bywa u nas najczęściej), piwem i przekąskami. Spotyka się tutaj miejscowa cyganeria artystyczna, a na ścianie ogłoszeń znajdziemy wszystkie potrzebne informacje na temat tego, co dzieje się aktualnie w Kownie.
W Kownie warto oczywiście zwiedzić miasto z ratuszem i domem Perkunasa, a także m.in. ruiny zamku i nowy posąg boga Perkunasa, przedchrześcijańskiego opiekuna Litwy.
Bez problemów wszędzie można kupić kartki pocztowe, ale już znaczki tylko na poczcie. W księgarniach Kowna nie brakuje map, przewodników i kartek z widokami z Litwy. Nieźle zaopatrzone są sklepy muzyczne (cena CD wynosi ok. 60-70 L, kaset - ok. 20 L, wyjątkiem są kasety rosyjskie - w cenie ok. 7 L).

itwę odwiedziłem z okazji naszych (Teatru Dźwięku ATMAN) koncertów w tym kraju. Nie zagłębialiśmy się niestety w interior, ale to co widzieliśmy, jadąc blisko 250 kilometrów, z okolic Kowna do Kłajpedy, zachęca do powrotu na Litwę. Kuszące są bowiem wspaniale krajobrazy - z wielkimi połaciami naturalnych lasów, rozległymi torfowiskami, niezliczonymi stawami, rzeczkami, jeziorkami...
A ulokowane na prawie każdej grubszej brzozie bocianie gniazda zachęcają do wiosennych i letnich biwaków.