Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

TVP wyruszyła w świat

Urszula Wolak
Serial "Czas honoru" kupili Szkoci
Serial "Czas honoru" kupili Szkoci tvp
Telewizja. Od Europy Zachodniej po Turcję, a nawet Koreę Południową - polskie seriale, filmy i programy masowo trafiają za granicę

Telewizja Polska podbija europejskie i światowe rynki. Ze swoimi programami dociera nie tylko do Szkocji i Czech, ale także na Ukrainę, a nawet do Korei Południowej.

- Pracownicy zespołu Biura Handlu TVP są aktywni na wszystkich możliwych festiwalach, targach telewizyjnych i filmowych na całym świecie. Mają też swoje sposoby, by do Warszawy ściągać przedstawicieli zagranicznych telewizji. Dobrze wykorzystuje również pozycję TVP jako jednego z większych nadawców publicznych w Europie, utrzymującego stały kontakt z innymi potentatami - mówi Jacek Rakowiecki, rzecznik TVP.

Efekty pracy tego zespołu są widoczne w postaci liczby tytułów, które udało się sprzedać.

Klasyka na Ukrainie
Ukraiński kanał 1+1 pokaże m.in. serial historyczny "Rok 1920. Wojna i miłość" (TVP 1). Państwowy nadawca NTU pokaże z kolei tak znakomite filmy, jak "Historia kina w Popielawach", "Daleko od okna", "Za ścianą", "Kontrakt", "Cwał", "Zaliczenie", "Brzezina", "Panna Nikt", "Wielki Tydzień" i "Spokój".

Ukraińscy widzowie zobaczą też nasze seriale ("Z biegiem lat, z biegiem dni" i "Ziemia obiecana") i animacje dla najmłodszych, w tym "Przypadki Zwierzo-Jeża". Hitem okazał się także program muzyczny; "Anna German i ja" oraz "Śpiewa Anna German".

- Przywykliśmy do przekonania, że to, co polskie jest gorsze od zagranicznego. Także polska kultura i rozrywka. Tymczasem to nieprawda - zapewnia Rakowiecki.

Mało środków, duży efekt
Rzecznik TVP nie ma na myśli wyłącznie okresu PRL-u, kiedy władza inwestowała spore środki w produkcję telewizyjną, ale i czasy współczesne.

Zwraca jednak uwagę, że Polska w porównaniu z innymi krajami wydaje na produkcję tego samego programu, filmu czy serialu pięć, a czasem nawet dwadzieścia razy mniej, niż zagraniczne stacje publiczne. Przyczyna jest prosta. Za granicą środki spływają bowiem do stacji z abonamentu od średnio 80 proc. zobowiązanych do tego użytkowników telewizji. U nas płaci go co dziesiąty Polak.

Obserwatorzy z Korei
Nie ma jednak wśród telewidzów osoby, która przynajmniej nie słyszała o "Czasie honoru". Teraz usłyszą o nim Szkoci, którzy zakupili prawa do jego emisji. - Lokalna stacja w Szkocji postanowiła zadbać o zaspokojenie potrzeb swoich widzów, wśród których sporą część stanowią Polacy, dlatego zdecydowała się na zakup "Czasu honoru" - tłumaczy Rakowiecki.

Jak udało nam się ustalić, rozmowy o sprzedaży serii prowadzone są też z partnerami telewizyjnymi na Litwie i we Francji.
Nieco inną strategię przyjęła Korea Południowa, która pokaże widzom kupiony od Polaków serial animowany "Tom& Keri".

Ekspansja trwa
Ekspansja TVP biegnie także w innych kierunkach. Udało zdobyć się rynek w Turcji, gdzie pokazany zostanie pełnometrażowy film animowany "Gwiazda Kopernika", oraz czeski, dokąd trafi klasyka spod znaku produkcji dla najmłodszych. Mieszkańcy Pragi czy Brna zobaczą więc m.in. "Olimpiadę Bolka i Lolka", "Przygód kilka wróbla Ćwirka" i "Bajki Pana Bałagana". Na rynek południowego sąsiada Polski trafi też serial "Magiczne drzewo" Andrzeja Maleszki.

- Wyprodukowany zaledwie kilka lat temu serial został uznany niedawno na międzynarodowym festiwalu w Niemczech za jedną z trzech najlepszych produkcji dla dzieci na świecie w ciągu całego okresu powojennego - na równi z "Ulicą Sezamkową" - mówi Rakowiecki.

Także Czesi korzystający z VOD, czyli oglądania telewizji przez internet, będą mieli w czym wybierać. Zobaczą takie filmy fabularne, jak: "Wiedźmin", "Operacja Samum", "Cud purymowy", "Sto minut wakacji" i "Mała wielka miłość" oraz seriale "Tajemnica twierdzy szyfrów" i "Stara baśń".

O tym, że polskie produkcje telewizyjne są coraz lepiej postrzegane na świecie, przekonany jest Mariusz Zawiślak, socjolog kultury. - To dowód, że liczymy się w tej kwestii. W rozrywce telewizyjnej po prostu jesteśmy na światowym poziomie. Ale faktem też jest, że w wielu krajach coraz liczniejsza jest społeczność emigrantów znad Wisły. Lokalne stacje chcą po prostu zaspokoić ich potrzeby, tęsknotę za krajem. Tak wygląda globalny świat - mówi ekspert.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski