– Dlaczego po dwudziestu sześciu latach służby w policji, w tym siedemnastu na stanowisku rzecznika małopolskiego komendanta, zdecydował się Pan odejść do Najwyższej Izby Kontroli?
– W życiu przychodzi czasem taki moment, że trzeba zrobić kolejny krok do przodu. W policji pewien etap mojej pracy został zakończony, więc długo zastanawiałem się, gdzie mogę wykorzystać swoją wiedzę i doświadczenie.
– I padło na Najwyższą Izbę Kontroli?
– Rzecznikiem prasowym tej instytucji jest mój kolega Paweł Biedziak, z którym jeszcze w latach 90. wspólnie organizowaliśmy służby prasowe w policji. To chyba było impulsem do podjęcia takiej decyzji. Zgłosiłem swoją kandydaturę jako pracownika w krakowskiej delegaturze, przeszedłem wszystkie procedury kwalifikacyjne i zostałem przyjęty.
– Czym będzie się Pan tam zajmował?
– Będę odpowiedzialny przede wszystkim za reprezentowanie pracy krakowskiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli na zewnątrz. Przede wszystkim będzie to więc kontakt z mediami.
Przypuszczalnie dojdą do tego jednak też inne obowiązki, jak organizowanie spotkań roboczych czy udział w naradach. Ale tak naprawdę wszystko okaże się, kiedy już rozpocznę pracę.
– Wydaje się, że będzie to jednak zdecydowanie spokojniejsze zajęcie niż praca rzecznika policji.
– Na pewno będzie dużo spokojniej, bo na stanowisku rzecznika policji przez kilkanaście lat praca się nigdy nie zaczynała i nigdy nie kończyła, zawsze trzeba było być w pogotowiu.
Z drugiej jednak strony zaczynam niemal wszystko od początku. W nowym miejscu, w nowej pracy. Będę miał nowe obowiązki. Jestem przekonany, że na pewno czeka mnie jeszcze sporo wyzwań.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?