Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Twarzą w twarz z demonami

Redakcja
Fot. Artur Rawicz
Fot. Artur Rawicz
Jest chyba największym mistykiem polskiego rocka. W jego tekstach ludzkie życie zostaje podniesione do rangi duchowej podróży w kierunku ostatecznego spełnienia, a oddalające się od nas z każdym dniem dzieciństwo jawi się jako utracony raj. Po raz pierwszy wystąpi w Krakowie z solowym recitalem – w czwartek 3 listopada w klubie Rotunda. Tomek Budzyński.

Fot. Artur Rawicz

Kiedy pierwszy raz pokazał się w Jarocinie w 1984 roku budził respekt – wysoki, szczupły, w czarnej skórzanej kurtce, z wygolonym na środku głowy irokezem. Wraz z kumplami z puławskiej Siekiery dali wtedy koncert, który na zawsze zapadł w pamięci jego uczestników. Żywot ekspresyjnej Siekiery był jednak krótki – już rok później w tym samym Jarocinie Tomek pokazał się z nowym zespołem – Armia.

Armia szybko stała się jednym z najważniejszych zespołów rockowych w Polsce. Początkowo jej muzyka była eksplozją surowej energii, łączącej podniosły śpiew, majestatyczne partie gitar i brutalna galopadę bębnów. Wydana w 1991 roku „Legenda” do dziś poraża swą oryginalnością – mrocznym i potężnym brzmieniem wpisanym w dubowy kontekst studyjnych pogłosów.

- Od początku nie byliśmy typowym zespołem punkowym. Wystarczy posłuchać naszej pierwszej płyty. Już tam są elementy folku, słychać akustyczne instrumenty, pojawiają się liczne zmiany tempa i nastroju. Znasz jakiś punkowy zespół z waltornią w składzie? A przecież to jeden z najważniejszych elementów naszego brzmienia. Z czasem muzyka Armii stawała się coraz bogatsza - pojawiły się echa progresywnego rocka, metalu i psychodelii.

Kulminacją muzycznego rozwoju Armii okazał się ubiegłoroczny album zespołu – „Freak”. Znalazła się na nim eklektyczna muzyka, której źródła biją z jednej strony w rockowej psychodelii w rodzaju King Crimson, a z drugiej – w awangardowym jazzie w stylu Johna Zorna. Po raz pierwszy od niemal dwóch dekad zagrali na „Freaku” współzałożyciele Armii – Robert Brylewski i Sławek Gołaszewski.

- Już dawno robienie muzyki nie sprawiało mi tyle radości. To przekraczanie wszelkich stereotypów okazało się niezmiernie wyzwalające. Ja nie zamierzam tkwić w stojącej wodzie. Interesuje mnie sztuka – wszystko jedno, czy będzie to jazz, kwartet smyczkowy czy szybki hard core. Bo sztuka nie zna granic.

Solową działalność Tomek rozpoczął na początku minionej dekady wydaniem albumu „Taniec szkieletów”, który zrealizował przy wsparciu swego ówczesnego kolegi z Armii – waltornisty Krzysztofa „Banana” Banasika.
Znajdujące się płycie piosenki utrzymane były w tonie nastrojowego folku – a tekstowo zawierały oniryczny zapis wspomnień z czasów dzieciństwa i młodości, układających się w ciepłą i jasną wizję niemal arkadyjskiej niewinności.

- Nie traktowałem tego jako sentymentalną wycieczkę. To był wyraz tęsknoty za rajem utraconym - czasami, kiedy poznanie było czyste i prawdziwe. Bo dziecko odbiera świat bezpośrednio, a dorosły ma ograniczone postrzeganie przez mnóstwo kulturowych parawanów.

Na drugi album solowy Tomka trzeba było czekać aż sześć lat. I płyta „Luna” okazała się sporym zaskoczeniem. Choć nie zabrakło na niej również folku, pojawiało się sporo mocniejszych, rockowych brzmień, bliskich dokonaniom Armii. Tomkowi towarzyszyli inni współpracownicy, choćby Robert „Litza” Friedrich czy Piotr „Stopa” Żyżelewicz. Wszystko to miało jednak swój cel – bo w tekstach pojawiał się zapis trudnych przeżyć: kryzysu duchowego, walki z własnymi słabościami i próby odnalezienia ratunku w Bogu.

- „Luna” to opowieść człowieka dorosłego, odartego ze złudzeń, co do siebie i świata. Odkrycie prawdy sprawia często, że nie czujemy się z nią komfortowo. Okazuje się, że życiu towarzyszy cierpienie, którego czasem nie można znieść. Stąd depresje i samobójstwa. Ale nie wolno nam się poddawać. Choć walka z własnymi demonami wydaje się czasem beznadziejna, trzeba ją podjąć, choćby dlatego, aby stanąć twarzą w twarz ze złem. Bo może się okazać, że jego jedyną mocą jest strach, który w nas budzi.

Trzecia płyta solowa Tomka została nagrana po „Freaku” Armii. I to wyraźnie słychać – materiał z „Osobliwości” zaskakuje rozmachem muzycznych inspiracji, wiodących od free jazzu, przez rock progresywny, po eksperymentalną elektronikę. Podstawą nagrań z płyty są utwory zrealizowane przez wokalistę Armii osiem lat temu na potrzeby przedstawienia „Juvenilium Permanens” według Witkacego wystawionego na małej scenie Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. W ich tworzeniu wziął udział znów zupełnie nowy zestaw muzyków. Realizacją zajął się Michał Garstecki, grający również na gitarze i basie a towarzyszyli mu saksofonista Łukasz Kluczniak, akordeonista Karol Nowacki i klarnecista Dominik Szeszo.
- Tradycyjny skład rockowy już mi nie wystarcza, bo ma ograniczone możliwości i sprawia, ze bardzo często wpada sie w utarte schematy. A mnie to po prostu nudzi.  Szukam oryginalnego i adekwatnego języka dla swoich pomysłów. Nie robię muzyki po to, aby spełniać czyjeś oczekiwania, ale żeby wyrazić siebie samego. Nagranie tej płyty było dla mnie dużym wyzwaniem - szczególnie od strony wokalnej. Wielu ludzi kompletnie tego nie rozumie. Jest to najtrudniejsza z moich płyt solowych i to pod każdym względem. Jest to płyta o śmierci i cierpieniu. Nadeszły straszne czasy i po prostu nie jest mi do śmiechu.

W warstwie tekstowej „Osobliwości” mają wręcz apokaliptyczny nastrój – z piosenek wyłania się porażająca swą sugestywnością wizja schyłku zachodniej cywilizacji, w której człowiek, jak i cała natura podlega degradacji i wyniszczeniu.

Pretekstem do czwartkowego spotkania z Tomkiem Budzyńskim w klubie Rotunda będzie opublikowanie przez wydawnictwo In Rock jego autobiografii – „Soul Side Story”. Wieczór będzie miał dwie części - najpierw o godz. 22 pisarz Andrzej Stasiuk poprowadzi rozmowę o twórczości literackiej wokalisty Armii, a potem o 23. odbędzie koncert prezentujący materiał z „Osobliwości”.

Paweł Gzyl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski