Julian Łopata awansował z Pogonią z klasy A do IV ligi FOT. ARCHIWUM
Życie na trenerskiej ławce: Julian Łopata
- Zająłem się trenerką, ponieważ doznałem kontuzji kolana w wieku 24 lat i musiałem przestać grać w piłkę - wspomina Julian Łopata. Postawił na naukę, został nauczycielem wychowania fizycznego w miechowskim technikum oraz prowadził juniorów Pogoni. - Od tego czasu minęło już 25 lat. Szmat czasu - dodaje. W Miechowie odnosił największe sukcesy jako szkoleniowiec.
- Gdy zostałem trenerem seniorów Pogoni, zespół grał w klasie A i udało się nam awansować do klasy okręgowej. Pogoń występowała wówczas w kieleckich strukturach. Otrzymałem potem propozycję ze Sparty Kazimierza Wielka, z którą udało się nam przejść drogę z klasy A do czwartej ligi. Do Pogoni wróciłem już na dwa stanowiska, prezesa i trenera. Trafiłem na bardzo zdolne pokolenie piłkarzy. Dobraliśmy do nich kilku graczy z Krakowa, którzy dobrze wpasowali się do zespołu, no i staliśmy się rewelacją rozgrywek, awansując do czwartej ligi małopolskiej. Dziś wiem, że po pierwsze: szalenie trudno łączyć dwie funkcję na takim poziomie, po drugie: zdecydowanie łatwiej być trenerem niż kierować klubem - mówi Julian Łopata.
Pytany o największy sukces, oprócz awansu z Pogonią do IV ligi, wymienia wychowanie Marcina Dudzińskiego, który trafił do ekstraklasowej Cracovii i Górnika Zabrze. - Marcin grał u mnie w Pogoni i Sparcie, potem przez Proszowiankę trafił do wielkiej piłki. Cieszyłem się, gdy występował w ekstraklasie. To było coś - mówi trener Łopata.
Oprócz Dudzińskiego smaku gry na wyższym szczeblu posmakował Ryszard Kazieczko, a Marcin Włudarz i Krzysztof Szot trafili do reprezentacji Małopolski grającej w UEFA Region's Cup. Obecnie Pogoń Miechów występuje w olkuskiej klasie A, a Julian Łopata prowadzi w tym klubie zajęcia z grupą juniorów młodszych oraz z młodzikami. Dał się namówić na poprowadzenie zespołu Niegoszowianki, który w minionym sezonie występował w krakowskiej klasie A. Wcześniej przez dwa sezony odpowiadał za wyniki Bronowianki Kraków.
- Kilka lat temu wyjechałem z Miechowa. Trzy córki wyszły za mąż, a żona przekonała mnie do przeprowadzki. Jestem na emeryturze nauczycielskiej, piłkę traktuję jako hobby, mam więc sporo czasu. Żałuję, że w ostatnim czasie moja Pogoń występuje tylko w klasie A. Taki klub powinien grać co najmniej w klasie okręgowej, bo w tym mieście jest sporo zdolnej młodzieży - dodaje ze smutkiem ceniony szkoleniowiec.
Kto zna trenera Łopatę, wie, że jego cechą charakterystyczną jest spokojny charakter, ale ten widoczny jest tylko do pierwszego gwizdka sędziego.
- Taki już jestem. Żywiołowo reaguję na wydarzenia na boisku. Z wiekiem jest trochę inaczej, na pewno bardziej staram się rozumieć niektóre decyzje sędziów. Gdy zaczynałem pracę, często wchodziłem z nimi w spór - dodaje trener ze śmiechem.
Na wielką karierę Julian Łopata już nie liczy, choćby ze względu na wiek i stan zdrowia.
- Coraz częściej odzywa się kontuzjowane kolano, mam też kłopoty z kręgosłupem. Wiem także, że w Krakowie jestem mniej znanym szkoleniowcem, bo większość życia spędziłem pracując w Miechowie i okolicach. Na pewno jednak niczego nie żałuję - dodaje na koniec.
Paweł Panuś
Za tydzień Zbigniew Krawczyk, trener m.in. Podgórza Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?