Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Twórca z Gwatemali zdobył serca jury PKO Off Camery

Urszula Wolak
Jayro Bustamante, reżyser "Ixcanul"
Jayro Bustamante, reżyser "Ixcanul" Łukasz Łuszczek/offcamera.pl
Kino. Zakończył się Międzynarodowy Festiwal Kina Niezależnego. Czy spełnił oczekiwania?

Droga, jaką przebył film "Ixcanul" w reżyserii Jayro Bustamante, jest imponująca. Najpierw obraz debiutanta z Ameryki Południowej zdobył na tegorocznym festiwalu w Berlinie Nagrodę Bauera przyznawaną twórcom, którzy do kinematografii wnoszą nową jakość. Teraz został zwycięzcą Konkursu Głównego "Wytyczanie drogi" PKO Off Camera.

Operator Sławomir Idziak, który przewodniczył międzynarodowemu jury, powiedział, że nagroda w wysokości 100 tys. dolarów trafi do reżysera filmu mocnego, odznaczającego się emocjonalną narracją, którego historia wyróżnia się uniwersalnym przesłaniem i prostotą.

Berlin w Krakowie
Bustamante snuje opowieść o rdzennych mieszkańcach Gwatemali, którzy żyją u podnóża czynnego wulkanu. Jego bohaterów łączy z ziemią, na której się wychowali, niezwykła więź; natura wyznacza w ich życiu cykle i odgrywa nadrzędną rolę. Z ekonomicznych przyczyn młoda dziewczyna postanawia uciec z wioski, w której się wychowała. Niespodziewanie zachodzi jednak w ciążę, co całkowicie zmienia jej plany.

"Ixcanul" zachwyca dojrzałym podejściem reżysera do problemu poszukiwania tożsamości, życia na swoistej granicy między cywilizacją a przestrzenią nieskażoną jeszcze do końca działaniami białego człowieka. Opowiada o prostodusznych ludziach, którzy nie przystają do amoralnych standardów współtworzących cywilizację XXI wieku.

W konkursie kina polskiego królowa była jedna - Małgorzata Szumowska, która odebrała nagrodę w wysokości 100 tys. zł za "Body/Ciało". I ona triumfowała w Berlinie, odbierając Srebrnego Niedźwiedzia za reżyserię.

Podczas PKO Off Camera doceniono także pracę aktorów Szumowskiej: Janusza Gajosa, który w filmie gra zimnokrwistego koronera i Justynę Suwałę, odtwórczynię roli jego córki (był to jej debiut).

Echa Berlinale powróciły jeszcze do Krakowa podczas trwania PKO Off Camera za sprawą filmu "Sworn Virgin" Laury Bispuri, która również startowała na festiwalu w stolicy Niemiec.

Obraz zdobył uznanie krytyków FIPRESCI. To opowieść o dziewczynie z górskiej wioski, której społeczność żyje według twardych zasad patriarchatu, zakazujących kobietom wykonywania męskich prac. Główna bohaterka postanawia więc ściąć włosy i przywdziać męskie ubrania. Rezygnując z wszelkich atrybutów kobiecości, staje się jednym z panów wioski.

Między zaspokajaniem pragnień szerokiej i niszowej publiczności
Dzięki doborowi swej oferty Festiwal PKO Off Camera gwarantował chyba najlepszy - spośród ośmiu edycji tego wydarzenia - zestaw filmowy dla tych, którzy nie bywają na międzynarodowych festiwalach.

Z zaspokojeniem pragnień filmowych specjalistów było jednak nieco gorzej, ale rozumiem, że nie taka jest idea Międzynarodowego Festiwalu Kina Niezależnego. Aspiruje on raczej do spełniania oczekiwań szerokiej publiczności.

Dowodzi tego nie tylko dobór filmów i seriali, ale też i gości z panteonu wielkich sław. W tym roku niekwestionowanym królem spotkań z filmowymi idolami był aktor Stellan Skarsgard. Do historii przejdzie też z pewnością, utrzymywany przez długi czas w ścisłej tajemnicy, przyjazd Romana Polańskiego do Krakowa. Reżyser nie tylko odebrał nagrodę "Pod prąd", ale też otworzył kameralny pokaz "Noża w wodzie", wspominając swój pełnometrażowy debiut

Nigdy jednak nie brakuje też na festiwalu wydarzeń skierowanych do bardzo wąskiego grona odbiorców. Nie inaczej było i tym razem. Dobrym przykładem jest prezentowany w konkursie polskich filmów "Pod elektrycznymi chmurami" Aleksieja Germana (także laureat Srebrnego Niedźwiedzia w Berlinie za wspaniałe zdjęcia) - koprodukcja polsko--rosyjsko-ukraińska. To niezwykle wyrafinowany formalnie, poetycki film o współczesnej Rosji, daleki od klasycznego modelu wartkiej narracji.
Bohaterowie - zamiast działać - są w tym filmie zanurzeni w zawiesinie trwania - jak Rosjanie, którzy po upadku sowieckiego systemu nie bardzo wiedzą, co powinni zrobić z odzyskaną wolnością.

Offowy charakter festiwalu potwierdziła też interesująca sekcja "Wiekowo nieadekwatni". Pokazano w niej filmy z bohaterami, którzy nie wpisują się w powszechnie obowiązujące w społeczeństwie normy.

Wiadomo już, że dzieło Germana, choć zaadresowane do wąskiej grupy kinomanów, trafi do polskiej dystrybucji. Miejmy nadzieję, że podobnie będzie z "Ixcanul". Gdy tak się stanie, będzie to w dużej mierze zasługa PKO Off Camery, który sprowadził, jako pierwszy, dzieło Gwatemalczyka do Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski