Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tworzyć każdy może, a nawet powinien

Katarzyna Skoczek
Prof. Jerzy Vetulani
Prof. Jerzy Vetulani Fot. Andrzej Banaś
Rozmowa kroniki. Prof. Jerzy Vetulani mówi o wpływie sztuki na rozwój mózgu. Trenować można niekoniecznie malując na płótnie. Wystarczy sięgnąć np. po antystresowe kolorowanki

- W ostatnim czasie popularne stały się antystresowe kolorowanki dla dorosłych. To rzeczywiście nas rozwija, czy też bardziej niż kupujący korzystają sprzedający?

- Mnie, ze względu na słabszy wzrok, tak nie bawią, ale to jest pewien sposób organizowania czegoś, np. czasu czy myślenia. I naprzeciw tej potrzebie wychodzą różne firmy produkujące kolorowanki. Znam wiele osób, które przykładowo robią to samo za pomocą pasjansa. Dawniej układano go na stole, teraz częściej na komputerze. I tak, i tak wymaga to pewnych intelektualnych kombinacji, a potem ma się satysfakcję, że pasjans wyszedł.

Podobnie jest z kolorowaniem. Zresztą sadzę, że my w ogóle bardzo często robimy rzeczy, które wymagają spokojnej aktywności intelektualnej, skupienia oraz pewnego oderwania się od otaczającego świata, a tak dzieje się właśnie podczas kolorowania. Poza tym jest to szczególnie atrakcyjna forma spędzania czasu dla osób cichych.

- Nie jest jednak tak, że często zamiast skupić się na pokolorowaniu wszystkich obrazków w książeczce, ulegamy swojej konsumpcyjnej naturze i kupujemy kolejną, nie wypełniając poprzedniej?

- Być może, ale nie jest to złe. Wielu ludzi ma skłonności do kolekcjonowania. I możemy sobie stworzyć kolekcje kolorowanek, patrzeć i oceniać efekty swojej pracy. Czasami trzymamy takie rysunki bardzo długo, tak jak rodzice trzymający pierwsze rysunki swoich dzieci.

- Co można odczytać z rysunku dziecka?

- Na przykład to, jaką inteligencję dane dziecko będzie miało w wieku 14 lat, można dosyć dobrze przewidzieć po tym, jak ono rysuje człowieka, gdy ma cztery lata. Ten test nazywa się „Draw a man”. Polega na analizie rysunku dziecka według 12 punktów. Sprawdza się m.in., czy narysowany człowiek ma głowę, nos, włosy, nogi itd. Zwraca się uwagę również na to, jak bardzo dokładny jest rysunek. Test bazuje bowiem na tym, że istnieje silna zależność między zdolnościami plastycznymi dziecka a inteligencją.

- Wracając do kolorowanek: można je traktować jako małe dzieła sztuki? Kolorując możemy poczuć się artystami?

- Kolorowanki są związane ze sztuką. A dokładniej - można je umiejscowić na pograniczu sztuki i kombinatoryki. Podczas kolorowania kierujemy się kształtem, obrazem, dobieramy kredki, odcienie itd. W dodatku obrazki w takich książeczkach są również bardzo ładne. Możemy kolorować m.in. japońskie wzory.

- A czy kolorowanki kształcą?

- Tak, podobnie jak różnego rodzaju gry mają znaczenie dla rozwoju mózgu, oprócz samej przyjemności zabawy. Potrzebna jest bowiem uwaga poznawcza, a jest nią to, co daje nam szansę na poprawienie funkcji kognitywnych mózgu, czyli m.in. myślenia, uczenia się i mówienia.

- Kolorowanki są również jednym z narzędzi w arteterapii.

- Tak, można tu mówić o terapeutycznej funkcji sztuki, która realizuje się m.in. właśnie poprzez kolorowanie, malarstwo czy tkanie gobelinów. Skuteczność tego zauważono przede wszystkim wśród pacjentów chorych na schizofrenię. Dobrze zostało to przedstawione w książce Vittorino Andreoliego zatytułowanej „Moi wariaci. Wspomnienia psychiatry”. Okazuje się, że życie w zakładzie zamkniętym to potworna nuda. Danie tym ludziom możliwości rysowania i wyżycia się artystycznego sprawiło im wiele satysfakcji. Okazuje się, że to bardzo uspokaja chorych, a niektórzy z nich zaczynają nawet tworzyć piękne dzieła, mimo że nie mają profesjonalnego przygotowania do takich artystycznych czynności.

- Wielu wybitnych artystów, m.in. malarzy, zmagało się z problemami natury psychicznej...

- Tak. I trzeba podkreślić, że takie wybitne dzieła nie są wyłącznie efektem zażywania leków psychotropowych, ponieważ wielu z tych artystów nawet nie miało z nimi styczności. Zresztą sądzę, że leki raczej hamują taką twórczość, ponieważ leki mają przecież łagodzić dolegliwości, czyli m.in. iluzje albo omamy, często ilustrowane przez chorującego artystę.

Rozmawiała Katarzyna Skoczek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski