Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tydzień temu Sandecja zagrała słabo, ale wygrała dwa kolejne spotkania

Łukasz Madej
W sobotę piłkarze Sandecji jako pierwsi w tym sezonie pokonali zespół z Kluczborka
W sobotę piłkarze Sandecji jako pierwsi w tym sezonie pokonali zespół z Kluczborka Fot. Oliwer Kubus
I LIGA. W sobotę Sandecja zwyciężyła w Kluczborku, choć od 73 min grała w osłabieniu. To druga wygrana z rzędu ekipy z Nowego Sącza i jednocześnie trzeci mecz w ciągu sześciu dni. - Było widać, ile zdrowia kosztował nas ten „maraton”. Obawiałem się szczególnie w drugiej połowie, bo u niektórych zawodników widać było symptomy kryzysu - mówił Radosław Mroczkowski, trener „biało-czarnych”.

MKS Kluczbork 1 (0)
Sandecja Nowy Sącz 2 (1)

Bramki: 0:1 Dudzic 2, 1:1 Szewczyk 52, 1:2 Piter-Bucko 61.

MKS: Wnuk - Orłowicz, Kursa, Brodziński, Nitkiewicz - Szewczyk (71 Kubiak), Niziołek, Deja (68 Swędrowski), Gondek, Sanocki (81 Olszewski) - Kowalczyk.

Sandecja: Radliński - Kuban, Szufryn, Piter-Bucko [73], Słaby - Dudzic, Kuźma (60 Gałecki), Baran, Kasprzak (64 Danek), Małkowski - Korzym (60 Leszczak).

Sędziował: Mariusz Korpalski (Toruń).

Widzów: 1500.

Wcześniejsze mecze w Sosnowcu z Zagłębiem (porażka) i u siebie z Górnikiem Zabrze (wygrana) na ławce zaczynał Bartłomiej Dudzic, który tym razem znalazł się w pierwszym składzie. I to właśnie 28-latek już w 2 min przeprowadził akcję lewą stroną, a strzałem z bliska pokonał Grzegorza Wnuka.

W ogóle początek należał do gości - w 25 min Bartosz Brodziński o mało nie zdobył gola samobójczego, a w 30 min tuż nad poprzeczką uderzył Maciej Małkowski. W 34 min bliscy trafienia byli miejscowi, ale strzał Sebastiana Dei końcami palców na poprzeczkę odbił Łukasz Radliński. Bramkarz Sandecji skapitulował jednak w 52 min: najpierw zablokowany został Deja, po chwili Michał Szewczyk znalazł lukę między Radlińskim a prawym słupkiem.

Do głosu coraz mocniej zaczęli dochodzić miejscowi, jednak w 61 min błąd popełnił wspomniany Szewczyk - chcąc wybić głową dośrodkowaną piłkę, zrobił to tak niefortunnie, że za moment „główką” do siatki skierował ją Michal Piter-Bucko. W 73 min strzelec tego gola zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Do końca spotkania MKS Kluczbork nie poradził sobie jednak z defensywą drużyny z Małopolski.

Teraz przed Sandecją dłuższa przerwa. Ze względu na powołania piłkarzy Olimpii Grudziądz do reprezentacji starcie tych drużyn zostało przełożone.

Opinie trenerów

Mirosław Dymek, MKS Kluczbork:
- Trudny rywal, trudny mecz i pierwsza porażka, która bardzo boli. Potrafiliśmy stworzyć kilka sytuacji pod koniec drugiej połowy, ale byliśmy nieskuteczni. Jest złość, gdyż czuliśmy, że można wyrwać punkty. Zwłaszcza że graliśmy z przewagą zawodnika.

Radosław Mroczkowski, Sandecja:
- Były fazy tego meczu, kiedy traciliśmy kontrolę. Dobrze, że padła bramka na 2:1. Później mój zespół utrzymał wynik na tak zwanym charakterze. Cieszymy się z cennych punktów. Trzeba je systematycznie zbierać. Na tym to polega.

(ŁM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski