Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tydzień w Krakowskiej Polityce. Dwa ważne powroty: spektakularny i cichy

Grzegorz Skowron
W tym tygodniu mieliśmy dwa znaczące powroty do krakowskiego magistratu - Jerzego Muzyka, który kiedyś był dyrektorem Wydziału Architektury i Urbanistyki, a od poniedziałku jest wiceprezydentem miasta ds. rozwoju oraz Jana Tajstera, byłego dyrektora Zarządu Dróg, zwanego „niezatapialnym”, który zabrał głos na środowej sesji Rady Miasta. Ten drugi powrót był bardziej spekakularny, ale ten pierwszy może przynieść bardziej znaczące skutki dla miasta.

Jan Tajster zabrał głos w dyskusji na temat likwidacji Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, jednostki, która jest następczynią Zarządu Dróg. Tajster wywołał burzę informując, że spółka budująca trasę Łagiewnicką nie odliczy sobie 200 mln zł z tytułu podatku VAT, że miastu może grozić zwrot pieniędzy pobieranych w strefie płatnego parkowanie i oskarżając obecnego dyrektora ZIKiT Marcina Hanczakowskiego, że jako radca prawny zaakceptował umowę, za podpisanie której Tajster odpowiada teraz przed sądem.

Dyrektor Hanczakowski z oskarżenia się wybronił (tłumacząc, że akceptował treść, a Tajster ma zarzut jej antydatowania), ale brak możliwości odliczenia VAT-u przy budowie trasy Łagiewnickiej został oficjalnie potwierdzony, zaś sprawa ewentualnych zwrotów opłat za parkowanie ma być wyjaśniana.

Wejście nowego wiceprezydenta ds. rozwoju miasta było zupełnie inne. Ciche, stonowane, bez fajerwerków. Jerzy Muzyk był na tej samej sesji co Jan Tajster, o innej porze, ale siedział sobie spokojnie w ławach dla urzędników, mało widoczny, przeglądał dokumenty i przysłuchiwał się dyskusji radnych, m.in. na temat ustanowienia użytku ekologicznego na Klinach, który może zablokować budowę wielkiego osiedla stawianego w ramach rządowego programu Mieszkanie Plus.

O tym, jak wielkie znaczenia ma wiceprezydent ds. rozwoju świadczy przykład poprzedniczki Jerzego Muzyka. To przecież Elżbieta Koterba uważana jest przez przeciwników kolejnych inwestycji mieszkaniowych za główną sprawczynię betonowania Krakowa. Gdybym przytoczył tu opinie, które usłyszałem o jej następcy, wielu wyciągnęłoby wnioski, że betonu będzie jeszcze więcej.

Nie da się ukryć, że Jerzy Muzyk kojarzony jest ze środowiskiem deweloperów. I jego tłumaczenia, że obsługując inwestorów zajmował się przede wszystkim ubezpieczeniami, nie rozwiewają rodzących się wątpliwości na temat tego, czy deweloperzy nie zyskali osoby, która będzie na nich patrzeć jeszcze łagodniej niż poprzednia wiceprezydent.

Prawda jest taka, że o skutkach decyzji Jerzego Muzyka nie będziemy wiedzieć szybko, bo wydawanie decyzji budowlanych (i tych przychylnych inwestorom, i tych blokujących rozmiary ich planów) trwa wiele miesięcy. Ale pierwszym sygnałem co nas czeka, będzie decyzja w sprawie tzw. zespołu wuzetkowego, który co tydzień monitorował wydawanie decyzji o warunkach zabudowy - jego likwidacja może oznaczać, że wiele spraw będzie rozpatrywanych w zaciszu urzędniczych gabinetów.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Dzieje się w Krakowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski