Tydzień w Krakowskiej Polityce. Generalnie wszystko jest ok. Znowu

Co łączy parkingi i strefę płatnego parkowania z ochroną przeciwpowodziową? Jaki związek jest pomiędzy energią odnawialną, siecią komórkową 5G i odwodnieniem miasta?

Takie pytania (głupie?) rodzą się po zapoznaniu się z porządkiem obrad ostatniej przed wakacjami sesji Rady Miasta Krakowa. Na samym końcu listy projektów uchwał, którymi radni zajmą się w przyszłym tygodniu, jest likwidacja spółki Miejska Infrastruktura oraz powołanie nowej jednostki miejskiej o szumnej nazwie „Klimat- Energia - Odwodnienie”.

Miejska Infrastruktura miała dokonać przełomu w polityce parkingowej miasta. Wokół centrum miało zaroić się od podziemnych parkingów. Jakoś nie szło. Gdy dziennikarze, m.in. Dziennika Polskiego, zwracali uwagę, że miejska spółka nie robi tego, do czego została powołana, ze strony miasta wysyłano uspokajające komunikaty, że wszystko jest w porządku, a dziennikarze tylko się czepiają.

Teraz prezydent chce likwidacji Miejskiej Infrastruktury, bo - jak czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały rady - jest to uzasadnione. Na dojście do takiego wniosku trzeba było pięciu lat, bo tyle istniała spółka. Ok - lepiej później niż wcale.

Teraz dowiadujemy się,że uzasadnione jest powołanie nowej miejskiej jednostki „Klimat- Energia - Odwodnienie”. Cel jej działań jest równie szumny jak nazwa - chodzi bowiem o adaptację Krakowa do skutków zmian klimatu. Wow! Co za strategiczne i dalekowzroczne myślenie! Zaraz, zaraz…

Lektura statutu nowego podmiotu może prowadzić do wniosku, że zajmie się on bardziej przyziemnymi sprawami, jak choćby prowadzenie magazynu przeciwpowodziowego.

To zadanie wymienione jest jako pierwsze w statucie, potem mowa jest m.in. o utrzymaniu i budowie systemu odwodnienia miasta, zadaniach z zakresu energii odnawialnej, rozwojem sieci komórkowej 5G i internetem rzeczy. Biorąc pod uwagę to, w jakim kierunku rozwija się świat, można by uznać, że „Klimat- Energia - Odwodnienie” będzie najważniejszą miejską jednostką.

I tu rodzą się wątpliwości. Pierwsza to zakres działań nowej jednostki - tak szeroki, że trudno sobie wyobrazić, by skutki tych działań były widoczne. Po drugie - jak czytamy w uzasadnieniu do prezydenckiego projektu - powołanie nowego podmiotu „generalnie nie wymaga zwiększenia zatrudnienia” i „generalnie nie wymaga poniesienia innych dodatkowych wydatków”, a z drugiej strony pada tam stwierdzenie, że aktualnie nie da się oszacować, czy „Klimat- Energia - Odwodnienie” (w skrócie KEO) będzie powodować jakieś dodatkowe koszty. Czyli generalnie wszystko jest ok, chyba że rzeczywistość okaże się inna.

A ta rzeczywistość może być bardziej prozaiczna niż się nam wydaje. Jak twierdzi portal lovekrakow.pl, „wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig chciałby, aby nowym szefem KEO został obecny wiceprezes Miejskiej Infrastruktury Jerzy Popiel”. Ułożenie w porządku obrad likwidacji spółki i powołania nowej jednostki obok siebie jest więc jak najbardziej uzasadnione.