Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tydzień w Krakowskiej Polityce. Kto już może czuć smak zwycięstwa

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Prezydentowi zarzuca się betonowanie miasta. Może go pokonać kandydatka PiS. Posłowie PiS uchwalili ustawę pozwalającą deweloperom na jeszcze więcej.

Najnowszy sondaż pokazuje, że w walce o prezydenturę w Krakowie liczą się trzy osoby: obecny prezydent miasta Jacek Majchrowski, posłanka PiS Małgorzata Wassermann i lider Logicznej Alternatywy Łukasz Gibała.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Sondaż: Majchrowski i Wassermann w drugiej turze

Zacznijmy od tego trzeciego. Poparcie 17 proc. to zbyt mało, by myśleć o drugiej turze. Wprawdzie jego zwolennicy wierzą, że dystans do pierwszej dwójki uda się jeszcze skrócić, to jednak nie z tego powodu Łukasz Gibała liczy się w walce o prezydenturę. Także nie dlatego, że jego wyborcy byliby gotowi poprzeć albo prezydenta, albo posłankę (bo pewnie większość z nich zostanie w domu podczas drugiej tury). Trzeci kandydat liczy się w walce o władzę w mieście, bo najnowszy sondaż daje jego komitetowi miejsca w Radzie Miasta.

Prawdopodobnie 7 miejsc, co sprawi że radni Łukasza Gibały będą języczkiem u wagi w nowej radzie. Gdy wygra Jacek Majchrowski, jego radni będą musieli szukać poparcia dla uchwał właśnie w ławach zajmowanych przez ludzi Gibały.

Gdy zwycięży Małgorzata Wassermann tym bardziej, bo PiS też nie zdobędzie większości, a prezydent tej partii poparcia nie dostanie od radnych z PO, Nowoczesnej czy SLD. I choć sam Łukasz Gibała jako główny cel stawia sobie zdobycie gabinetu prezydenta, to wprowadzenie swoich radnych będzie już sporym sukcesem. A w sytuacji braku większości dla jednej ze stron politycznego sporu, można będzie mówić nawet o jego wygranej. A więc już może czuć się zwycięzcą.

I to w sytuacji, kiedy coraz mniej pewna staje się piąta kadencja Jacka Majchrowskiego. Obecny prezydent bagatelizuje trochę sondaże robione przez innych, wierzy tylko w te, która wykonywane są na jego zlecenie, ale zapewne te inne, pokazujące, że kandydatka PiS zaczyna go doganiać, muszą mu dać do myślenia. Dotychczasowa taktyka, że w drugiej turze i tak wygra, bo cały anty-PiS zagłosuje na niego, może tym razem się nie sprawdzić.

To prawda, że posłanka PiS jeszcze niewiele wie o Krakowie. Świadczy o tym choćby jej krytyka władz miasta dotycząca niekorzystania z programy do drogi lokalne, który jak wiadomo powszechnie - skierowany jest do wsi i małych miast. Wiele musi się też nauczyć o budżecie miasta, skoro chce zwiększyć wydatki na oświatę do poziomu, który już w tym budżecie jest.

Ale mam wrażenie, że w tych wyborach nie tylko spór na linii PiS - opozycja będzie miał decydujące znaczenie. Także nie programy wyborcze, w których pełno będzie ważnych, ale trudnych do spełnienia obietnic. Decydujące może się okazać to, jak bardzo krakowianie są już zniechęceni do prezydenta, który nie był w stanie zastopować zabudowywania każdego możliwego skrawka ziemi. Jeżeli ta niechęć urosła do rozmiarów, których sondaże robione na zlecenie prezydenta nie pokazują, to nie będzie miał znaczenia fakt, że wybiorą kandydatkę PiS, choć to politycy tego ugrupowania przeforsowali ustawę, na mocy której Kraków można będzie zabetonować jeszcze bardziej niż teraz.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski