Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tydzień w Krakowskiej Polityce. Mieć i park, i szpital. To kosztuje. Dużo

Grzegorz Skowron
Podejście do przyszłości terenów między ulicami Kopernika a Grzegórzecką przypomina mi trochę nierozwiązywalny dylemat: jak zjeść ciastko i mieć ciastko? A do tego decyzja o wyborze jednej z tych opcji jest odwlekana, przez co za chwilę ciastko się zepsuje, więc nie da się go zjeść.

Żeby wszystko było jasne - jestem za tym, by budynki opuszczane przez Szpital Uniwersytecki pozostały naszą wspólną, a więc publiczną własnością. Tereny w samym centrum Krakowa są zbyt cenne, by oddać je deweloperom, którzy zabudują je kolejnymi apartamentowcami. Podoba mi się pomysł, by stały się ogólnie dostępnym parkiem, miejscem odpoczynku.

Ale jestem też za tym, by nie doszło do sytuacji, w której nowe obiekty w Prokocimiu są gotowe i stoją puste, bo zabrakło pieniędzy na wyposażenie i sprzęt potrzebny do leczenia pacjentów. Ktoś, kto jest pacjentem Szpitala Uniwersyteckiego ma pełną świadomość, że w takich warunkach, w jakich szpital działa przy Kopernika, nie powinno odbywać się leczenie w XXI wieku.

Problem polega na tym, że kilka lat temu zapadły decyzje, na mocy których pieniądze na wyposażenie nowego szpitala miały pochodzić ze sprzedaży nieruchomości, które placówka opuści. Można krytykować takie rozwiązanie, ale dzięki niemu w ogóle udało się zagwarantować ponad miliard złotych w budżecie państwa na nowe budynki. Bez planu sprzedaży budynków i gruntów przy Kopernika tego miliarda by nie było.

Teraz pojawiły się wątpliwości, czy to było najlepsze rozwiązanie. Oczywiście nie było idealne, bo takim byłoby pełne sfinansowanie budowy i wyposażenia z budżetu państwa. I jeśli dziś myślimy o utrzymaniu w zasobach Skarbu Państwa tak cennego terenu w centrum Krakowa, to nie wolno zapominać, że nic nie ma za darmo.

W tej sprawie obawiam się najgorszego - że przez kolejne miesiące nie będzie decyzji, która rozwiązywałaby problem braku pieniędzy na wyposażenie nowego szpitala. Będą dyskusje, pojawią się kolejne pomysły, urzędnicy i przeciwnicy oddania tych terenów w prywatne ręce będą wymieniać się pismami, z których nic nie wynika. Pieniędzy z tego nie będzie, zaś czas będzie umykał coraz bardziej i w końcu okaże się, że mamy dwa szpitale, tyle że ten nowy będzie stał pusty.

Oczekuję szybkich decyzji w tej sprawie. Ze strony rządu - by jednoznacznie wypowiedział się w kwestii tego, czy przekaże dodatkowe pieniądze. Ze strony samorządów miasta i województwa - czy w ogóle są w stanie odkupić od szpitala tak kosztowną nieruchomość, a przynajmniej jej część. I niech będzie wiadome już dziś, teraz, nawet to najgorsze - że nikt nie da pieniędzy, bo ich nie ma albo musi wydać na inne cele. I wtedy trudno - z bólem serca wystawmy pod młotek budynki i kupujmy sprzęt medyczny dla klinik. Bo dwa szpitale - jeden stary, nadający się do remontu, drugi nowy, ale pusty - to większe marnotrawstwo niż oddanie w ręce deweloperów kolejnych cennych działek w mieście.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski