Ze zdumieniem przeczytałem komunikat Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie zatytułowany „Małopolska przyspieszyła realizację Regionalnego Programu Operacyjnego”.
Wiadomo o co chodzi - PiS przejęło władzę w naszym regionie i od razu jest przyspieszenie. Tyle tylko, że to ani cud, ani zasługa PiS - zawsze pod koniec roku realizacja wszystkich programów „przyspiesza”, bo przychodzi czas rozliczeń i płacenia faktur za roboty wykonywane przez cały rok.
Oczywiście nie wolno zapominać, że już na wiosnę minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński grzmiał, że samorządy województw mają spore opóźnienia w realizacji unijnych programów i że nawet grozi im utrata premii. A im bliżej było wyborów samorządowych, tym ta krytyka była częstsza i głośniejsza.
Tyle tylko, że urzędnicy w Brukseli, odpowiedzialni za rozliczanie unijnych funduszy przez Polskę i polskie samorządy twierdzą, że nie było żadnych opóźnień w realizacji programów na poziomie województw i nie groziła nam utrata żadnych pieniędzy unijnych. W ich opinii, jeśli już mowa o zagrożeniu utraty dotacji, to dotyczy to raczej inwestycji kolejowych, ale o tym rząd głośno nie mówi, a to w tym przypadku potrzebny jest prawdziwy cud i rzeczywiste przyspieszenie.
Nie mniejsze zdziwienie wywołują zmiany w strukturze Urzędu Miasta Krakowa. „Planując zmiany prezydent kierował się założeniem, by struktura była jak najbardziej przejrzysta i czytelna dla osób, które na co dzień z urzędem nie mają wiele wspólnego, aby nie miały wątpliwości, jaki wydział czy jednostka powinny się zająć rozwiązaniem konkretnego problemu” - można przeczytać w oficjalnym komunikacie o zmianach w magistracie.
Super, że prezydent tak dba, by mieszkańcy nie mieli dylematu, kto ma zająć się ich sprawami. Tyle tylko, że można zadać pytanie - dlaczego dopiero teraz? Oczywiście część zmian to dostosowanie się do zmieniającej się rzeczywistości. Ale nie brakuje też takich, o których nie trudno powiedzieć: ale to już było… I do tego - to żadne cuda.
Za to prawdziwe cuda to sprawa zmiany właściciela Wisły Kraków. Osobom, które nie interesują się piłką, zwłaszcza tą z polskiego podwórka, trudno połapać się, kto ma uratować zadłużony klub, bo informacje na ten temat zmieniają się jak w kalejdoskopie. A ostatnie wieści o kapitale z Kambodży brzmią tak abstrakcyjnie, że trudno w nie uwierzyć. Zagorzali kibice Białej Gwiazdy mocno wierzą, że ten prezent pod choinkę nie zniknie tuż po świętach tak samo niespodziewanie, jak niespodziewanie się pojawił.
Przy tych cudach i tak krakowian czeka szara rzeczywistość. I nie chodzi tylko o smog, który nie może jakimś cudem zniknąć z krakowskiego krajobrazu. Za chwilę będziemy mieć droższe bilety MPK i więcej zapłacimy za parkowanie samochodów na ulicach. I raczej żaden cud nas przed tym nie uratuje.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?